Liczby i nie tylko przemawiają za Stalą. "Porażka w derbach byłaby przykrą niespodzianką"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

W niedzielę Ekantor.pl Falubaz podejmie w derbowym meczu Stal Gorzów. Władysław Komarnicki jest przekonany, że spotkanie powinno zakończyć się sukcesem ekipy gości. - Porażka Stali byłaby rozczarowaniem - twierdzi były prezes klubu.

Gorzowianie są u progu sezonu 2016 w doskonałej formie. To jedyna drużyna w PGE Ekstralidze, która nie przegrała jeszcze meczu. W zespole Stanisława Chomskiego trudno wskazać słabe punkty. Dwóch najskuteczniejszych żużlowców polskiej ligi to w tej chwili jeźdźcy Stali. Są nimi Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Kasprzak. W pierwszej dziesiątce plasuje się też Niels Kristian Iversen. Dla porównania w tym gronie nie ma żadnego reprezentanta zielonogórskiego klubu. Co więcej, Ekantor.pl Falubaz zmaga się z wieloma problemami. Do pełnej sprawności nie doszedł w dalszym ciągu Jarosław Hampel, a pod znakiem zapytania stoi występ w derbach Piotra Protasiewicza. To wszystko wskazuje teoretycznie, że większe szanse na końcowy sukces mają w niedzielę goście z Gorzowa.

- Stal powinna wygrać te derby. To w pewnym sensie "oczywista oczywistość". Za gorzowianami przemawiają też ostatnie wyniki. Wystarczy spojrzeć, jak zawodnicy Stali pojechali w lidze szwedzkiej. Bartek był znowu znakomity. Podobnie było w przypadku Pawlickiego. Zagar i Iversen też jechali świetnie. Uważam, że porażka tego zespołu w derbach byłaby przykrą niespodzianką - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Władysław Komarnicki.

Za gorzowianami przemawiają liczby, ostatnie występy zawodników tego klubu i bardziej stabilna sytuacja kadrowa. To Falubaz będzie jednak u siebie, dlatego były prezes Stali ostrzega przed przesadnym optymizmem. - Od lat podkreślam, że w sporcie, a zwłaszcza w przypadku takich spotkań, zalecana jest daleko idąca ostrożność. To samo mogę powiedzieć zawodnikom Stali Gorzów. Najważniejsze, żeby w tym meczu zwyciężył duch sportu. Tego życzę kibicom jednej i drugiej ekipy - przekonuje.

Sytuacja kadrowa Falubazu to w tej chwili największy problem trenera Marka Cieślaka. Nic więc dziwnego, że klub rozglądał się w ostatnim czasie za wzmocnieniami. Pod uwagę brany był między innymi Artur Mroczka, ale na jego wypożyczenie z Get Well Toruń miał nie zgodzić się Przemysław Termiński. - Każdy właściciel klubu jest suwerenny w swoich działaniach. To samo zauważam również w przypadku Przemysława Termińskiego. Trudno kwestionować w ogóle jego decyzje. One nie podlegają żadnej dyskusji. Na pewno wie, co robi - dodaje na zakończenie Komarnicki.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Dakar, motocross, treningi. Mam dużo pomysłów na siebie (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: