Po piątkowym treningu Piotra Protasiewicza okazało się, że kapitan Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra wesprze swoją drużynę podczas derbów ze Stalą Gorzów. Mimo obecności jednego z najskuteczniejszych żużlowców, zielonogórzan w niedzielę czeka bardzo trudne zadanie. Ekipa z północy województwa lubuskiego to obecny lider PGE Ekstraligi.
- Wiadomo, że Stal Gorzów w tym roku dobrze jedzie. My wystąpimy jednak w pełnym składzie. Zachowuję spokój. Oczywiście stresujemy się meczem, bo punkty są nam potrzebne, ale cieszy mnie to, że Piotr w piątek pojeździł i będzie startował w niedzielę. Dla nas jest to najważniejsza rzecz w tym momencie, bo bez niego po prostu nie byłoby drużyny. W tym roku gorzowianie dokonali przemeblowania w składzie i znacząco się wzmocnili. Trzeba szanować każdego przeciwnika, a tym bardziej Stal, która obecnie prowadzi w tabeli. To nie znaczy, że zespół z Gorzowa ma przyjechać do nas i wygrać. Chcemy zwyciężyć, będziemy walczyli o jak najlepszy rezultat. Wiadomo, że mamy ubytki, bo brakuje Jarka, a to odczuwalny brak. Z drugiej strony u siebie jedziemy dobrze, chociaż dotychczasowe mecze przy W69 wygraliśmy po ciężkich bojach. Stal pojechała jednak do Poznania i też nie wygrała, tylko zremisowała. To znaczy, że można z nimi walczyć i tak zrobimy. W czwartek nasi zawodnicy wystartowali w półfinałach IMP i wygrali je. Dudek triumfował w Rawiczu, a Pieszczek zwyciężył w Krośnie. To jest dobry prognostyk - powiedział Marek Cieślak.
W tygodniu pojawiła się informacja, jakoby występ Piotra Protasiewicza w konfrontacji z gorzowianami był pewny jeszcze przed piątkowym treningiem. - Nie można traktować wszystkich wypowiedzi bardzo poważnie. Nie zawsze w naszym interesie jest mówienie prawdy, bo dlaczego mamy ją mówić? Może niekiedy trzeba coś ukryć, a może kogoś postraszyć? Nie wiem, czy w innych dyscyplinach sportu trenerzy zdradzają, jak będą grali, jakim składem, czy ktoś jest chory. W żużlu też tak jest. Jestem zdziwiony nadmiarem informacji, bo uważam, że wiele rzeczy powinniśmy trzymać dla siebie. To obserwują inne kluby. Musicie nam wybaczyć, ale niekiedy trzeba skłamać dla dobra drużyny, albo przynajmniej nic nie powiedzieć. Dopiero po piątkowym treningu Piotra byłem pewny, że pojedzie w niedzielę. Wcześniej wiedziałem, że jest na dobrej drodze. Wiadomo, że gdyby nie było Piotra, to byłby duży problem. Protasiewicz jednak jest i nie ma co dyskutować, co by było, gdyby go nie było - skomentował trener Ekantor.pl Falubazu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. FEN szykuje wielką galę z hitową walką. "Czas sięgnąć po znane nazwiska"
Niedzielne spotkanie w Zielonej Górze nie będzie pierwszym derbowym pojedynkiem dla Marka Cieślaka. Doświadczenie szkoleniowca podpowiada mu, że w osiągnięciu korzystnego rezultatu w znacznie pomóc może spokojne podejście do wyjątkowego dla kibiców spotkania. - Bardzo fajnie, że są derby, bo wzbudzają one duże zainteresowanie kibiców w obu miastach. Przeżywałem derby, gdy byłem trenerem Unii Tarnów, gdy dochodziło do meczów ze Stalą Rzeszów. Kiedyś też były derby na linii Wrocław - Leszno, to nawet świnie biegały po torze. To wszystko jest fajne i jak dla mnie, derby w ogóle nie przeszkadzają. Chciałbym, by kibice szaleli, śpiewali, robili co chcieli, lecz by było to w ramach kultury. Fan ma prawo dopingować swojej drużynie, ale najważniejsze jest to, by było to właśnie w ramach kultury. Jak to kiedyś mówił mi Stasiu Chomski: "wszystkie mecze można przegrać, ale nie z Falubazem. Gdy wygra się derby, to resztę darują i grzechy są odpuszczone". Chcemy zwyciężyć w sportowej walce. Wiadomo, że więcej rywalizacji będzie na trybunach. Gdy będziemy to tak przeżywali, to nie pojedziemy. Musimy podejść do tego meczu z chłodną głową, a kibice niech przeżywają to spotkanie - dodał trener.
Przedstawiciele zielonogórskiego klubu nadal śledzą rynek transferowy i poszukują ewentualnego zawodnika, który mógłby dołączyć do drużyny z Winnego Grodu. - Rozmawiamy, ale tak naprawdę na rynku nie ma bardzo wartościowego zawodnika. Z niektórymi żużlowcami rozmowy już się zakończyły, a innymi nadal trwają. Rzucanie nazwisk w tym momencie jest przedwczesne, bo nie jest wiadome, co z tego wyjdzie. Myślimy również o Jarku Hampelu, który niedługo powróci. Mamy też Saszę Łoktajewa. Do treningów wraca także Alex Zgardziński - zakończył Marek Cieślak.
Ja? Nigdy!
Dobra,dobra nie kłam :)
Czasami trzeba;)Dla dobra drużyny :)