Tarnowską Unię czeka w najbliższym czasie seria trzech spotkań wyjazdowych. Pierwszy z nich już w niedzielę na torze w Lesznie, gdzie Jaskółki bronić będą sześciu punktów zaliczki z pierwszego meczu.
Mimo tego, iż zdecydowanym faworytem będzie drużyna gości, walkę o pełną pulę zapowiada Piotr Świderski. Jego zdaniem kluczem do sukcesu w tym meczu będzie utrzymywanie wyniku w okolicach remisu. - Nie ma dzisiaj słabych przeciwników, czy słabych drużyn. Prędkość trzeba znaleźć na każdym torze. Leszno może nie weszło w sezon dobrze, ale widać, że z meczu na mecz jadą coraz lepiej. Na pewno pojedziemy tam walczyć o zwycięstwo. Z pewnością nie podejdziemy do tego meczu z myślą, żeby tylko go odjechać. Jeżeli od początku trafimy z odpowiednimi przełożeniami i będziemy trzymać ten wynik na styku, to może być różnie - powiedział.
Duże znacznie powinien odegrać również leszczyński tor, który nie zawsze był w tym roku atutem miejscowej drużyny. Świderski zauważył, że tamtejsza nawierzchnia w ostatnim czasie uległa zmianie. - Tor w Lesznie zmienił się ostatnio. Nie geometrycznie, ale jeśli chodzi o nawierzchnię. Trzeba znaleźć dobre ustawienia sprzętu i obserwować tor, jak się zmienia i odsypuje. Gospodarz ma pod tym względem przewagę, że posiada tą wiedzę, natomiast my musimy być cały czas czujni i wyciągać wnioski - zaznaczył zawodnik Unii Tarnów.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"