W Toruniu wierzą w Kopcia-Sobczyńskiego. "Zrobił bardzo duże postępy"

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Igor Kopeć-Sobczyński
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Igor Kopeć-Sobczyński

Po kilku dobrych występach, na drużynę Get Well Toruń spadł zimny prysznic w Zielonej Górze. W najbliższą niedzielę Anioły podejmą swojego wielkiego rywala z Leszna. Trener Robert Kościecha przekonuje, że to przeciwnik, jak każdy inny.

Bardzo dobre wyniki przed własną publicznością oraz wyjazdowy triumf w Rybniku sprawiły, że w toruńskim obozie zagościł optymizm. Niestety, w ostatni weekend przyszła porażka i utracony punkt bonusowy w konfrontacji z drużyną Ekantor.pl Falubaz-u Zielona Góra. Robert Kościecha wierzy jednak, że jego zespół wróci szybko na właściwe tory. - Na pewno to nie jest nic dobrego, kiedy drużyna przegrywa, ale robimy wszystko żeby chłopacy wrócili do tej formy, która była i żeby nie było żadnych problemów. Zrobimy wszystko, aby niedzielny mecz był wygrany - zaznacza trener Get Well Toruń.

W niedzielny wieczór, do grodu Kopernika przyjedzie Fogo Unia Leszno. Zespół z Wielkopolski wygląda znakomicie na papierze i z pewnością postawi na Motoarenie bardzo trudne warunki gospodarzom. Dodatkowo, konfrontacje między tymi dwoma zespołami, zawsze wywołują spore emocje u kibiców obu ekip. Trener gospodarzy wierzy jednak, że to starcie niczym się nie różni od innych spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Do każdego meczu przygotowujemy się tak samo, bardzo mocno. Wiadomo, że drużyna z Leszna jest bardzo silnym zespołem, ale to nie znaczy, że będziemy się przykładać inaczej niż do innych rywali. Zawsze przed meczami stawiamy sobie najwyższe cele. Tak samo jest przed spotkaniem z Fogo Unią, będziemy robili wszystko aby zdobyć bonus, a jak wyjdzie, to okaże się około godziny 22:00 w niedzielę - przekonuje Kościecha.

W Zielonej Górze, wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich trzech biegach. Protasiewicz i spółka wygrali je w stosunku 5:1, a bonus został w Winnym Grodzie. Przed sezonem do klubu z Torunia zostali sprowadzeni liderzy, którzy mieli dać odpowiednią jakość m.in. w biegach nominowanych. W ostatnim meczu to nie wypaliło. Jak będzie w najbliższą niedzielę? - Miejmy nadzieję, że będzie lepiej i nasi liderzy postawią taką kropkę nad "i", pokażą że są tymi liderami i będą wygrywać w decydujących biegach. Mecz w Zielonej Górze nie ułożył się po naszej myśli. Praktycznie każdy gubił niepotrzebne punkty - podkreśla trener Aniołów.

Do ostatniego wyjazdowego spotkania, Paweł Przedpełski przystąpił poobijany po pierwszej rundzie cyklu IMŚJ. Teraz ma być już wszystko w porządku, a Kościecha wierzy, że swoje zrobi także drugi z juniorów, Igor Kopeć-Sobczyński. - Paweł jeździł w piątek na treningu i nie odczuwał już żadnych dolegliwości. Igor zrobił w tym roku bardzo duże postępy. Ten progres jest bardzo duży, w porównaniu z zeszłym rokiem. Bardzo się z tego cieszę. Czeka go jeszcze dużo pracy, ale wiążemy z nim w klubie duże nadzieje. Mam nadzieję, że będzie wszystko okej i ten zawodnik pokaże w kolejnych meczach, latach, że stać go na bardzo dużo i oczekujemy tego od niego - przekonuje nasz rozmówca.

Początek meczu Get Well Toruń z Fogo Unią Leszno zaplanowano na godzinę 19:30.

ZOBACZ WIDEO Krychowiak: Nic jeszcze nie osiągnęliśmy (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: