W sobotę odbył się mecz Polska - Rosja w którym również wystąpił zawodnik Fogo Unia Leszno. Spotkanie zakończyło się remisem, a Zengota zdobył 5 punktów i bonus. - Wynik był drugorzędną sprawą. Głównie chodziło o to, by stworzyć widowisko dla kibiców, którzy przyszli oglądać te zawody. Myślę, że w pewien sposób nam się to udało. Ten tor był przygotowany dosyć twardo i o walkę było trudno, ale było kilka fajnych wyścigów. Kibicom mogło się to podobać. Wynik był nieistotny, chodziło tu głównie o to, by wypróbować różne rozwiązania oraz zgrać się jako drużyna - powiedział dla WP SportoweFakty, Grzegorz Zengota.
"Zengi" znalazł się również w szerokiej kadrze na DPŚ. - Trener podejmie decyzję, czy pojadę na ten turniej. My na to nie mamy wpływu. To jest wyłącznie sprawa szkoleniowca. Mi pozostaje tylko dobrze jeździć i skupić się na sobie. Co będzie, to będzie. Jak nie pojadę, to płakać z tego powodu nie będę. Mam też inne cele. Kadra to fajna sprawa, ale pamiętajmy, że jedzie najlepsza czwórka, a do niej dość trudno się dostać. Jeżeli będę w formie, to trener to pewnie dostrzeże. Jak ktoś będzie lepszy, to pewnie ten zawodnik pojedzie. Skupiam się na swojej jeździe - stwierdził.
Zengota w tym roku pojechał w dziewięciu meczach Fogo Unii w których wykręcił średnią biegową 1,958. - Ja się cieszę z tego, że jadę z sezonu na sezon coraz lepiej i notuję postęp. Buduję swoją formę na solidnym fundamencie. Mam nadzieję, że będzie mnie to trzymało w czołówce dosyć długo, bo znam powody, dzięki którym jadę coraz lepiej. Oby kolejny rok był jeszcze lepszy, bo cały czas chce się uczyć, rozwijać i być lepszym zawodnikiem. Dużo pracy mimo wszystko jeszcze przede mną. Ten sezon patrząc na średnią punktową jest dla mnie dobry, ale nie jest wyśmienity. Jest jeszcze nad czym pracować - podkreślił.
Fogo Unia znajduje się obecnie na 6. miejscu w ligowej tabeli, lecz jest jeszcze szansa na wejście do Play-Offów. - Każde spotkanie w PGE Ekstralidze jest ciężkie, tam nie ma łatwych meczów. Musimy jechać na 120% w każdym spotkaniu. W każdym spotkaniu musimy dobrze punktować, dawać z siebie jak najwięcej. Nie ma już miejsca na tracenie punktów, bo tych spotkań w których straciliśmy "oczka", było zbyt wiele. Musimy zasuwać i zdobywać punkty - zakończył.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o świetnym turnieju Michała Pazdana. "To pokazuje przewrotność piłki"