- Zawsze jest dobrze pojeździć i jednocześnie sprawdzić swój sprzęt. Miałem akurat silniki, które chciałem sprawdzić, potrenować na nich, by mieć pewność, że jest wszystko perfekt. To było jednocześnie spotkanie treningowe i integracja w jednym. Wszystko wypadło pozytywnie - powiedział po zakończonych jazdach zawodnik Stali Gorzów, Bartosz Zmarzlik.
Reprezentanci nie ukrywają, że w DPŚ mierzą wysoko. Chcą zdobyć tytuł drużynowych mistrzów świata. Podkreślają jednak, że do finału jest jeszcze daleka droga. - Wszyscy wiemy jaki jest cel i nie ma za bardzo o czym mówić. Jedno jest pewne - mamy przed sobą dużo pracy do zrobienia. Przed nami najpierw półfinał w Vojens, na który jedziemy mocno zmotywowani z nastawieniem, by pojechać jak najlepiej - skwitował krótko żużlowiec.
W spotkaniu półfinałowym reprezentacja Polski zmierzy się z Danią, Rosją i Czechami. Polacy wydają się być wyraźnym faworytem tej rywalizacji. - To nie ja powinienem oceniać siłę naszych rywali. Podobnie nie chciałbym określać zawodników naszej reprezentacji. Muszę się skupić na samym sobie, żeby jechać dobrze. Będziemy walczyć, żeby zdobyć jak najlepszy wynik dla Polski - stwierdził Zmarzlik.
Spotkanie barażowe, a także finał Drużynowego Pucharu Świata odbędzie się na angielskim torze w Manchesterze. - O tym torze niestety zbyt wiele nie wiem. Podejrzewam, że w ogóle mało kto wie o nim coś więcej. To nowy tor, na którym nie miałem szansy pojeździć. Z kolei ten w Vojens to jest lepiej znany. Pojedziemy tam trening, w trakcie którego będziemy mogli się dopasować - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Dudek
Pawlicki
Zmarzlik
Drabik,
puchar będzie w naszych rękach przez wiele lat:)