Piotr Baron wskazuje, co dało Sparcie play-offy

Jak podkreśla trener Piotr Baron, to równa postawa całego zespołu sprawiła, że jego drużyna wygrała w Lesznie i awansowała do play-offów. Wicemistrzowie Polski pokonali Fogo Unię 47:43.

Wrocławianie przystępowali do meczu w Lesznie ze świadomością, że w przypadku remisu lub wygranej awansują do rundy finałowej. Przed zawodami wątpiono jednak, czy uda im się zrealizować to zadanie. Tym bardziej, że wygrali wcześniej tylko jeden mecz na wyjeździe - na torze w Tarnowie. W niedzielę przeciwko Fogo Unii Betard Sparta rozegrała jedno z najlepszych spotkań w sezonie.

Trener Piotr Baron nie chciał po meczu wyróżniać indywidualnie zawodników. Jak podkreśla, wynik jest zasługą równej postawy całego zespołu. Najwięcej "oczek" zdobyli Tai Woffinden (12) i Tomasz Jędrzejak (11), ale dobrze wypadli też Vaclav Milik (8+1) oraz Maciej Janowski (9+2). Nie licząc ostatniej gonitwy, solidnie spisywał się ponadto Szymon Woźniak.

- W tym meczu nie mieliśmy tak naprawdę słabych punktów. Nie chciałbym więc dzielić zawodników na gorszych i lepszych, bo naprawdę każdy zrobił co mógł, by w Lesznie wygrać. Wiedzieliśmy, o co jedziemy i udało nam się to spełnić. Po raz kolejni moi zawodnicy pokazali, że są drużyną - chwalił swoich podopiecznych Piotr Baron.

Trener wrocławian nie chciał w tym meczu ryzykować jeszcze zdrowia powracającego po kontuzji Maksyma Drabika. Są jednak duże szanse, że czołowy junior wykuruje się na półfinały. W niedzielę w Lesznie zapunktował tylko jeden młodzieżowiec - Damian Dróżdż, który uzbierał dwa punkty. W jednym z biegów udało mu się pokonać czołowego seniora Unii, Grzegorza Zengotę. - Po prostu żaden z naszych zawodników nie odpuszczał. Widać było dużą determinację i zaangażowanie. Biliśmy się o każdy centymetr toru i właśnie dlatego uzbieraliśmy 47 punktów - podkreślał Piotr Baron.

Wszystko wskazuje na to, że wrocławianie, którzy rzutem na taśmę awansowali do play-offów, zmierzą się w nich ze Stalą Gorzów. Spartanie na razie nie wybiegają jednak myślami do tego pojedynku. - Na razie jest czas na chwilę radości i dopiero będziemy myśleć, co będzie dalej. Po tym, co zespół pokazał w Lesznie, można być spokojnym - skwitował trener wrocławian.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": stolica karnawału (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: