Krzysztof Kasprzak znowu błyszczy. "Ciężko jest przejść z sezonu na sezon"

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

W meczu 14. kolejki PGE Ekstraligi ROW Rybnik przegrał na swoim torze ze Stalą Gorzów 43:47. Świetny mecz w barwach gości zanotował Krzysztof Kasprzak.

Popularny "KK" zdobył 13 punktów. W spotkaniu uległ tylko Łagucie i Holcie. - Zawsze jest gorąco jak przegrywasz. Nie po to jedziesz z Rosji całą noc, by potem przywozić zera. Ten pierwszy bieg w moim wykonaniu był wolny. Wyprzedził mnie Łaguta, obroniłem się na szczęście przed Woryną. Myślałem nad zmianą motocykla, ale dałem mu jeden wyścig, pozmieniałem kilka rzeczy i było dobrze - powiedział Krzysztof Kasprzak.

Kibice zgromadzeni na trybunach mogli oglądać kilka ciekawych wyścigów. Jednym z takich był ostatni pojedynek, w którym udział brał Kasprzak. - Nie zmieniłem nic na ten bieg, a chciałem to zrobić. Miałem za mocny motocykl. Na jednym z łuków pojechałem za szeroko, bo myślałem, że tak też pojedzie Łaguta i wtedy przy krawężniku wyprzedził mnie Holta. Bardzo mocny wyścig. Wiadomo jakie Rune odjeżdżał tutaj ostatnio mecze.  To był taki bieg, gdzie nie wiedziało się jaką ścieżkę obrać. Ten poprzedni tor był tragedią. Był kanciasty i nie było możliwości jazdy przy krawężniku, bo siła odśrodkowa nas odpychała. Teraz to jest taki leszczyński tor. Duży, szeroki i dobry do ścigania - dodał.

Zawodnik Stali Gorzów przyznał, że do półfinału przygotuje się startując w innych zawodach. - Najlepiej pojechać w play-off z marszu. Za tydzień mam Grand Prix, potem mistrzostwa PGE Ekstraligi w Gdańsku. Tam sprawdzę sobie dwa silniki. Na GP wezmę z kolei te sprawdzone, by się zaprezentować jak najlepiej. Po Challenge potem mamy praktycznie półfinały. Szkoda, że uciekły nam play-off w Szwecji, bo byłaby szansa na więcej spotkań - oznajmił.

Ten rok jest dla Kasprzaka o wiele lepszy niż ten ubiegły. Wygląda na to, że "KK" wrócił na dobre tory. - Lepiej jak forma jest cały czas. Tak mieli mistrzowie jak Pedersen, Rickardsson czy Crump. Staram się ich dogonić w jakimś stopniu, ale ciężko jest przejść z sezonu na sezon w dobrej dyspozycji. Widzimy to po każdym zawodniku, czy to polskim, czy zagranicznym. Teraz trzeba mieć tor, sprzęt, szczęście i kibiców. To jest potrzebne teraz w żużlu. Każdy z nas ma sponsorów, trenuje i chce pojechać jak najlepiej. Nie wszystko się jednak wygrywa - zakończył.

ZOBACZ WIDEO "Legia Mistrzów. Spotkanie po latach:". IFK Goeteborg - Legia (odc. 2) (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: