Duży smutek i żal w Ekantor.pl Falubazie. "To cios dla klubu"

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Jarosław Hamepl
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Jarosław Hamepl

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra przegrał półfinałową batalię z Get Well Toruń i przyjdzie mu rywalizować w dwumeczu "tylko" o brązowy medal z Betardem Spartą Wrocław.

Zielonogórzanie co prawda wygrali rewanżowe spotkanie półfinałowe PGE Ekstraligi 47:43, lecz Ekantor.pl Falubaz nie odrobił strat z pierwszego pojedynku. - Na pewno wierzyliśmy w sukces do 14. biegu, bo dopiero w nim wszystko się posypało i było wiadomo, że nie jesteśmy w stanie odrobić strat. Po czwartym wyścigu wszyscy skakali z radości, szybko odrobiliśmy punkty, ale później Get Well się spasował i utrzymywał przewagę w dwumeczu. Cały czas staraliśmy się zbudować dziesięciopunktową przewagę, ale nie udało się. Torunianie to trudny rywal, zabrakło kilku oczek. Mieliśmy świadomość 10-punktowej straty, ale też wielką nadzieję, że to się uda odrobić i nie będę tego ukrywał. Powiem szczerze: miałem wielką nadzieję, że wygramy ten dwumecz i pojedziemy ze Stalą. To byłby świetny finał - przyznał Zdzisław Tymczyszyn.

Kibice w Winnym Grodzie z pewnością liczyli na lepszy występ Piotra Protasiewicza. Kapitan drużyny w rewanżu zdobył sześć punktów w pięciu gonitwach, lecz trzeba pamiętać jego świetną dyspozycję w pierwszym meczu półfinałowym na Motoarenie. - Piotrkowi się nie udawało, ale nie można robić na każdym rywalu po 13-14 punktów. Wiele razy bronił naszego wyniku, dzięki niemu wróciliśmy z dalekiej podróży w Toruniu. W tym spotkaniu po prostu brakło - ocenił prezes zielonogórskiego klubu.

Podopiecznych Marka Cieślaka czeka teraz rywalizacja o brązowy medal. Rywalem Żółto-Biało-Zielonych będzie Betard Sparta Wrocław. Nie da się jednak ukryć, że nawet wywalczenie krążka z najmniej cennego kruszcu, nie będzie do końca satysfakcjonowało zespół z Zielonej Góry. - Na pewno to cios dla drużyny, dla klubu. Ogarniemy się przez kilka dni i będziemy przygotowywać się do walki o trzecie miejsce. Ta kwestia też nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Pewnie będziemy faworytem, ale nie możemy przesądzać wyniku. Na pewno nie ma tego uroku, co walka o złoto. Nie będę ukrywał, że wolelibyśmy wejść do finału i nawet go przegrać, kończąc sezon na drugiej pozycji. To zawsze lepsze miejsce niż trzecie - powiedział Tymczyszyn.

Poza aspektem sportowym, Ekantor.pl Falubaz przez brak awansu do finału gorzej wyjdzie także pod kątem finansowym. - Na pewno byłaby inna sytuacja, ale to też nie jest tak, że byliśmy ustawieni wyłącznie na finał i mieliśmy skrojony budżet tylko na finał i złoto. Tak nie można planować. Jest duży żal, trzeba się pozbierać - dodał prezes zielonogórskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO Michał Derus: to jest super, spełnienie marzeń! (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (454)
avatar
Henryk
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to wszyscy "przyjaźni" Falubazowi inaczej mają wyżerkę, mając własne kompleksy topią swoją żałość ubliżając mojemu Klubowi, warto im się przyjrzeć aby i ich ocenić oraz sukcesy ich klubów z Czytaj całość
avatar
Erski
13.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drabik wam wybije z głowy nawet braz 
avatar
tomas68
12.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Zostali wykopani do zsypu na ,śmieci tam gdzie ich miejsce. 
avatar
sympatyk żu-żla
12.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie pierwszy i nie ostatnie takie zdarzenie w sporcie żużlowym w ostatnich sezonach już to też Cieślak przerabiał w innym klubie.Trudno się mówi nie poszczęściło się.Może drugim razem będzie le Czytaj całość
avatar
Jarek Przybyszewski
12.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki cios dla klubu , a co to Falubaz musiał być w finale ..................????