Groźna kraksa w finale Zlatej Prilby. Pedersen opuścił tor w karetce (aktualizacja)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Nicki Pedersen

Nie tak wyobrażano sobie finał tegorocznej Zlatej Prilby w Pardubicach. W wielkim finale groźną kraksę zaliczył Nicki Pedersen, który opuścił tor na noszach.

W tym artykule dowiesz się o:

Duńczyk atakował prowadzącego Emila Sajfutdinowa, ale zahaczył o motocykl Rosjanina i upadł. Na torze pojawiła się karetka, w której Nicki Pedersen opuścił pardubicki owal. Nowo kreowany indywidualny mistrz Europy miał pozdrowić kibiców uniesionym w górę kciukiem. O stanie zdrowia duńskiego zawodnika będziemy informować na bieżąco.

Pedersen uznany winnym upadku został wykluczony z powtórki. W niej Sajfutdinow odniósł wygraną i pierwszy raz w karierze sięgnął po triumf w Zlatej Prilbie. Więcej o turnieju w Pardubicach TUTAJ.

Aktualizacja (17:38):

Jak poinformowano na fanpage'u Duńczyka na twitterze, doznał on lekkiego wstrząśnienia mózgu i uszkodził nadgarstek. Zawodnik udał się na szczegółowe badania do szpitala.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Pilarz: Spędziłem tu kilka miłych sezonów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: