Czy Jason Doyle wróci na Grand Prix w Melbourne? Team zawodnika odpowiada

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Jason Doyle
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Jason Doyle

Australijczyk kilka najbliższych dni spędzi w toruńskim szpitalu. - One pokażą jak będzie się goić ten uraz, wtedy podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie turnieju w Melbourne - przekazał Dave Haynes z temu Doyle'a.

Jak podkreśla Haynes, na decyzję o występie Jasona Doyle'a 22 października w Grand Prix w Melbourne trzeba będzie poczekać. - Jason odczuwa mocny ból w płucach, ale za dwa, trzy dni to powinno minąć. Na szczęście prześwietlenia są w porządku i nie wykazały kolejnych złamań. Uszkodzony łokieć to w tym momencie główny problem. Najbliższe dni pokażą jak będzie się goić ten uraz, wtedy podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie turnieju w Melbourne. Na chwilę obecną jedziemy w tych zawodach, i wszyscy wierzymy, że tak się stanie. Dziękuję w imieniu Jasona za wszystkie słowa wsparcia otrzymane od kibiców, to dla niego bardzo ważne - powiedział w rozmowie z portalem zuzel.falubaz.com.

Przypomnijmy, że do wypadku z udziałem Australijczyka doszło w trzecim wyścigu sobotniego Grand Prix w Toruniu. Na wejściu w drugi łuk zrobiło się niezwykle ciasno, w wyniku czego Chris Harris stracił panowanie nad maszyną. Jadący na końcu stawki Doyle nie miał czasu na reakcję i uderzył w upadającego Brytyjczyka.

Po badaniach w szpitalu poinformowano o wybitym barku, pękniętej kości w lewym łokciu oraz przebitym płucu. Żużlowiec Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra przed ostatnią rundą cyklu Grand Prix zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i traci 11 punktów do pierwszego Grega Hancocka.

ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Nie mamy najważniejszego sponsora

Źródło artykułu: