W tym roku okres transferowy będzie przebiegać inaczej niż w poprzednich latach. Wszystko za sprawą regulaminowej zmiany. Od tej pory kluby mogą oficjalnie kontraktować zawodników od 1 do 14 listopada. - Jeśli ktoś jest w środowisku, to wiele rzeczy jest dla niego bardzo jasnych. W większości przypadków składy zespołów na przyszły rok są już znane. Najbliższe dwa tygodnie będą przede wszystkim załatwianiem spraw formalnych. Nagłych zwrotów akcji już się nie spodziewam - mówi ekspert portalu WP SportoweFakty Sławomir Kryjom.
Większość obserwatorów pozytywnie ocenia przyspieszenie okresu transferowego. - W poprzednich latach okres transferowy tak naprawdę odbywał się wcześniej. Teraz rzeczy zostały po prostu nazwane bardziej po imieniu - przekonuje Jacek Frątczak. - Również odbieram to pozytywnie. Mamy mniej dyskusji, negocjacji i spekulacji. Klubom będzie łatwiej w rozmowach ze sponsorami, bo będą mogli przedstawić im cały zespół stosunkowo szybko. Mam tylko jedną wątpliwość. Nie jest dobrze, że kontraktowanie zawodników odbywa się przed procesem licencyjnym. Nie wszyscy zawodnicy będą pewni, czy kluby, z którymi się zwiążą, na pewno będą startować w nowym roku w rozgrywkach. To dotyczy przede wszystkim niższych lig - zauważa jednak Marian Maślanka.
Składy klubów są w większości znane. Na ten moment zdecydowanie najbardziej spektakularnym ruchem transferowym, który powinien znaleźć potwierdzenie w okresie transferowym, jest przejście Martina Vaculika do Stali Gorzów. W przypadku mistrza Polski wszystko jest już w zasadzie jasne. Ostatnia kwestia to temat piątego seniora. Będzie nim ktoś z dwójki Przemysław Pawlicki - Matej Zagar. Większe szanse daje się temu pierwszemu.
Gotowe składy mają również praktycznie ekipy z Zielonej Góry i Wrocławia. Ekantor.pl Falubaz może jeszcze wprawdzie pozyskać dodatkowe seniora. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma być nim polski żużlowiec. Wyjaśnienia wymaga także kwestia juniorów. W przypadku wrocławian wszystko jest jasne. Ich zespół mają zasilić Andrzej Lebiediew i Oskar Bober. W Sparcie miał jeździć także Edward Mazur, ale ten temat nieco się skomplikował.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie
[/color]
Spokojnie mogą spać kibice MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Skład jest prawie gotowy. Dołączyć ma szósty senior. Największe szanse ma na to w dalszym ciągu Krystian Pieszczek. Klub rozważa również sprowadzenie juniora z zewnątrz.
W Lesznie wszystko jasne. Formalności zostaną załatwione podczas planowanej na ten tydzień konferencji prasowej. Wtedy kontrakt ma podpisać oficjalnie Janusz Kołodziej. - Wszystkiego jeszcze jednak nie wiemy - zauważa Marian Maślanka. - Najgorzej ma zawsze beniaminek, który musi budować skład od nowa. Czasu częstochowianie wiele nie mają, ale nie są bez szans. Uważam, że uda im się zbudować ciekawy skład. Rybnik przed rokiem miał to samo. Musieli się naprawdę sprężać, ale sobie poradzili. Włókniarz jest na dobrej drodze - przekonuje. - Najciekawsze nazwiska na rynku to dla mnie w tej chwili Nicki Pedersen i Matej Zagar. Uważam, że w najbliższym czasie to ich tematy wzbudzą najwięcej emocji. Największe wyzwanie mają częstochowianie. Jestem ciekaw, jak ostatecznie poukładają klocki. Interesująco może być jeszcze w Rybniku i Toruniu. To najważniejsze znaki zapytania - wylicza Jacek Frątczak.
I trudno nie przyznać mu racji. Najwięcej niewiadomych jest rzeczywiście w przypadku Eko-Dir Włókniarza Częstochowa. Klub powinien w najbliższych dniach ogłosić pozyskanie Leona Madsena. W zespole ma zostać Sebastian Ułamek, a duże szanse na podpisanie kontraktu są w przypadku Michaela Jepsena Jensena. W odwodzie pozostają takie nazwiska jak: Andreas Jonsson, Nicki Pedersen, Matej Zagar czy Rune Holta.
Temat drugiego Polaka musi załatwić ROW Rybnik. Pierwszym ma zostać Tobiasz Musielak. Oficjalnego potwierdzenia tego transferu można spodziewać się w tym tygodniu. Otwarty jest w dalszym ciągu temat Rune Holty, który wybiera pomiędzy Rybnikiem a Częstochową. Jeśli Norweg z polskim paszportem zmieni barwy klubowe, to wzrosną notowania Damiana Balińskiego. W najbliższym czasie rybniczanie powinni ogłosić również pozyskanie Fredrika Lindgrena, który zastąpi Andreasa Jonssona.
Trudne zadanie ma z kolei Get Well Toruń. Wicemistrzowie Polski muszą znaleźć żużlowca w miejsce Martina Vaculika. Nie będzie to łatwe. Klub odrzucił opcję z Nickim Pedersenem, a także zakończył rozmowy z Leonem Madsenem. Na ten moment najwięcej mówi się o Grzegorzu Walasku. W grę wchodzi także podpisanie kontraktu z młodym zawodnikiem zagranicznym. Być może będzie to Jack Holder. Władze klubu nie wykluczają również zakontraktowania nowego juniora.
Emocje czekają również kibiców klubów, które startują w niższych ligach. Tam znaków zapytania jest zdecydowanie więcej. O pierwszych kontraktach poinformowały już zespoły z Gdańska, Tarnowa czy Piły. Do gry 2 listopada zamierza wejść Orzeł Łódź. Prezes tego klubu Witold Skrzydlewski na ten dzień zapowiedział ogłoszenie pierwszego kontraktu. Na zapleczu najlepszej ligi świata będzie działo się jeszcze sporo. Podobnie będzie w drugiej lidze. Drużyny startujące w tej klasie rozgrywkowej dopiero przystąpią do ofensywy.