Przed rokiem Przemysław Termiński nie krył, że pierwszy jego sezon jako właściciela przyniósł sporą stratę finansową, przede wszystkim związaną z napływem różnego rodzaju inwestycji po przejęciu klubu z rąk Romana Karkosika. Drugi rok okazał się pod tym względem korzystniejszy. - Wyglądał zdecydowanie lepiej. Minus jest dużo, dużo mniejszy. Także można powiedzieć, że jest to symboliczny zawód. Budżet na przyszły rok będzie natomiast porównywalny z tegorocznym - przyznał Termiński, który na temat finansów nic więcej nie chciał powiedzieć.
Właściciel Get Well Toruń zapewnił, że rozliczenia finansowe z jeźdźcami drużynowych wicemistrzów Polski odbyły się w tym roku bez jakichkolwiek przeszkód. - Nie było żadnych problemów. Z zawodnikami wszystko zostało załatwione - zapewnił, dając do zrozumienia, że klub z Grodu Kopernika wciąż należy do najbardziej wiarygodnych płatników w kraju.
1 listopada ruszył w Polsce okres transferowy, który będzie dla Aniołów bardzo istotny, po tym jak z klubem pożegnali się Martin Vaculik i Kacper Gomólski. Odnośnie ruchów kadrowych w Get Well, dotąd wylewny w tej kwestii Termiński skwitował krótko: - Szczerze mówiąc to nie wiem. Wszystko planuje Jacek Gajewski i ja się tym nie zajmuję.
ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie