Od tego roku obowiązuje w regulaminie zapis stanowiący, że żużlowcy mogą kierować do Trybunału PZM skargi na niesłuszne ich zdaniem obcięcie pieniędzy kontraktowych za spadek w rankingu. To samo dotyczy wszystkich nałożonych na nich kar finansowych. Zastrzeżenie jest takie, że zawodnicy mają na to 30 dni czasu wygaśnięcia umowy. Termin mija z końcem listopada ... . - W tej chwili nie mamy żadnego odwołania od zawodnika – mówi nam Beata Kamińska z PZM.
Teoretycznie na odwołanie jest jeszcze czas, bo liczy się data wysłania skargi, więc jeszcze w pierwszych dniach grudnia mogą do PZM dotrzeć pisma od spóźnialskich zawodników. Inna sprawa, że nawet w związku mówią, że kluby na zapisie o 30 dniach, przynajmniej w tym roku, bardzo skorzystają. Żużlowcy przeważnie nie czytają regulaminów, a informacje o nowych zapisach docierają do nich z dużym opóźnieniem. Niestety nie jest to okoliczność łagodząca. Z drugiej strony może jest tak, że zawodnicy nie mają żadnych pretensji o tegoroczne cięcia. Faktem jest, i to potwierdza szef stowarzyszenia Metanol Krzysztof Cegielski, że skończyły się czasy, kiedy prezesi karali zawodników pod byle pretekstem, bo kończyli sezon z długiem i chcieli go jakoś zmniejszyć.
ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017