[b]
WP SportoweFakty: Po całkiem udanych występach w barwach ekstraligowego MRGARDEN GKM-u Grudziądz przeniósł się pan do GTM Startu Gniezno. Będzie to dla pana pierwszy sezon w roli seniora.
Marcin Nowak: [/b]
Zdaje sobie sprawę z tego, że to może być najtrudniejszy sezon w mojej dotychczasowej karierze. Właśnie dlatego postawiłem na drugą ligę. Chcę jak najmocniej złagodzić to przejście w wiek seniorski, żeby ta zmiana była jak najmniej odczuwalna. Z optymizmem patrzę na przyszłoroczny sezon. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, by osiągać zadowalające rezultaty.
Czy interesowały się panem również inne kluby? Z moich informacji wynika, że bardzo mocno zabiegała o pana TŻ Ostrovia.
- Jeśli mam być szczery, to bardzo dobrze byłem dogadany z klubem z Ostrowa Wielkopolskiego. Już praktycznie wystarczyło tylko podpisać dokumenty. Zadzwonił do mnie jednak pan Rafał (Rafael Wojciechowski - przyp. red.). Po tej rozmowie wywnioskowałem, że GTM Start jest bardzo profesjonalnym klubem. Uznałem, że w końcu wzięli się za to odpowiedni ludzie, którym zależy na odbudowie gnieźnieńskiego żużla po tych niepowodzeniach. Myślę, że to był dobry ruch.
Jak przygotowuje się pan do kolejnego sezonu? Mam tutaj na myśli zarówno kwestie fizyczne, jak i sprzętowe.
- Jeżeli chodzi o sprawy fizyczne, to właśnie kończę rehabilitację po operacji nogi. Został mi ostatni etap. Trenuję już ogólnorozwojowo, ale w mniejszym stopniu obciążam tę nogę. Do sezonu będę przygotowany dobrze. A sprzętowo? Też będzie w porządku. Zakupiłem już niezbędne części.
Wasza drużyna to mieszanka doświadczenia i młodości. Ta młodość to między innymi pan czy Adrian Gała. Koncepcja składu GTM Startu jest bardzo ciekawa.
- Uważam, że możemy nawet powalczyć o awans. Do tego będziemy dążyli. To jest nasz cel na przyszły sezon. Naprawdę fajnie się dogadujemy. Nie ma różnicy pomiędzy trenerem Krzysztofem (Krzysztof Jabłoński - przyp. red.) czy Mirkiem (Mirosław Jabłoński - przyp. red) a nami. Rozmawiamy jak równy z równym. To jest naprawdę super sprawa.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem
Czy jest coś, co chciałby pan poprawić, jeśli chodzi o jazdę na motocyklu?
- Szczerze mówiąc, to bardzo słabo czuję motocykl, jeżeli mówimy o przełożeniach. Często mylę się pod tym kątem. To jest moja pięta Achillesowa. Trzeba bardzo dużo jeździć, by dobrze wyczuć sprzęt. Mam nadzieję, że czym więcej będę jeździł, tym lepiej będzie mi to wychodziło.
W poprzednich latach gnieźnieński tor był bardzo twardy. Teraz mają zajść pewne zmiany. Jeżeli jednak nawierzchnia byłaby podobna do starej, to mógłby pan wykorzystać swoje doświadczenie z jazdy w Grudziądzu.
- Muszę przyznać, że kiedy przeniosłem się do Grudziądza, to nienawidziłem twardych torów. Lubiłem wówczas jedynie przyczepne nawierzchnie. Przez te trzy lata spędzone w Grudziądzu nauczyłem się jeździć na twardych owalach. Ponadto polepszyłem swoje starty, co jest podstawą na tego typu torach. Myślę, że zdobyte doświadczenie teraz zaprocentuje.
Kiedy przyjeżdżał pan do Gniezna na zawody młodzieżowe, każdorazowo osiągał pan niezłe wyniki.
- Dokładnie. Lubię tu jeździć. Był to jeden z czynników, który wpłynął na moją decyzję o podpisaniu kontraktu z GTM Startem. Po prostu trzeba lubić domowy owal.
Wiemy już jaki macie cel drużynowy. Zapytam jednak o pańskie plany indywidualne na ten pierwszy sezon w roli seniora.
- Mam już wyznaczone cele, nawet spisałem je na kartce. Wolałbym jednak nie mówić o tym głośno. Chcę to zostawić dla siebie. Jak się spełnią, to po sezonie na pewno będzie o tym głośno.
Rozmawiał: Mateusz Domański