Żużlowe kluby powinny mieć prywatnych właścicieli. Tacy nie psują rynku

Przemysław Termiński, właściciel Get Well Toruń, nie ma wątpliwości, że klubami żużlowymi nie powinny zarządzać stowarzyszenia i wynajęci prezesi, bo wtedy nie ma odpowiedzialności. Jest za to windowanie kontraktów i psucie rynku.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Właściciel Get Well Toruń mówi, że choć wszystkich obowiązują finansowe limity (maksymalne stawki za kontrakt) - 150 tysięcy złotych za podpis i 4000 za punkt, to jednak nadal mamy psucie rynku przez tzw. dodatkowe umowy sponsorskie. Firma Przemysława Termińskiego też ma takie umowy z żużlowcami Get Well, ale właściciel mówi, że nie ma kłopotu z realizacją zobowiązań.

- Znam natomiast kluby, które wychodzą poza limity, choć ich na to nie stać - mówi Termiński. - Budują skład nawet za dziesięć milionów, a w trakcie sezonu stosują różne sztuczki. A to przytną kontrakty o dwie trzecie, a to postraszą zawodnika, że jak nie podpisze nowej umowy, to może się pożegnać z zaległościami. To tylko pokazuje, że ten drugi obieg pieniądza należałoby wykluczyć, żeby pewne zjawiska nie miały miejsca. Trzeba by również inaczej poukładać zarządzanie w klubach żużlowych. One muszą mieć prywatnych właścicieli - zaznacza Termiński.

Zdaniem właściciela Get Well, jasny układ i odpowiedzialność za finanse jednej, konkretnej osoby, powodują że klub jest dobrze prowadzony, a ponadto nie psuje rynku. - Tam, gdzie jest trochę miasta, a trochę stowarzyszenia oraz, co się samo przez się rozumie, wynajęty prezes na dokładkę, mamy problemy. Zwłaszcza jak dochodzi presja kibiców i sponsorów, a ona zawsze jest. Natomiast jasny układ właścicielski, taki jak chociażby w Fogo Unii Leszno, powoduje, że nie dzieje się coś złego. Nawet jeśli, to udziałowcy zasypują dziurę z własnych środków i po kłopocie. Ja też dokładam od dwóch lat do drużyny Get Well. Są tacy, którzy nie zawsze zdrowo napędzają rywalizację i sam mam przez to kłopot, żeby zmieścić się z budżetem w dziesięciu milionach - kończy Termiński.

Zmiana postulowana przez właściciela Get Well wydaje się ciekawa i mogłaby wiele poprawić. Nie wolno jednak zapominać o tym, że są takie kluby, jak MRGARDEN GKM Grudziądz czy ROW Rybnik, które nie mają prywatnego właściciela, ale są dobrze zarządzane. Tam prezesi potrafią liczyć każdy grosz.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->



ZOBACZ WIDEO Prezes PZM prosi o to, żeby nie wywierać presji na Bartosza Zmarzlika


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy zarządzanie prywatnych właścicieli uzdrowiłoby sytuację w polskim żużlu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×