Na pełnym gazie: Tytuły dziadka Hancocka świadczą o słabości żużla

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Greg Hancock i Bartosz Zmarzlik dziękują sobie po biegu
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Greg Hancock i Bartosz Zmarzlik dziękują sobie po biegu

- Dętka roku dla Hancocka? Nie widzę powodu. Dla mnie największą wtopą było siódme miejsce Fogo Unii Leszno. Jakby ten zespół musiał jechać w barażu, to nie mam wątpliwości, że przegrałby dwumecz z rywalem z niższej ligi - pisze Jan Krzystyniak.

Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.

***

Greg Hancock prowadzi w plebiscycie Tygodnika Żużlowego, w kategorii "dętka roku". Zgoda, przepuścił Chrisa Holdera, nie było to fair, ale inni robili gorsze rzeczy. A już największym skandalem było siódme, na dokładkę bardzo szczęśliwe, miejsce Fogo Unii Leszno. Jakby odbył się baraż, to Unia poleciałaby do pierwszej ligi.

Może to jednak dobrze, że los oszczędził Fogo Unię i zabrakło dla klubu nominacji w mało zaszczytnej kategorii. W pewnym sensie jest to nagroda za brak nominacji w Gali PGE Ekstraligi po sezonie 2015. Wtedy leszczynianie zdobyli tytuł mistrza Polski, a kompletnie pominięto ich na rozdaniu nagród. Nie wyróżniono ani drużyny, ani też indywidualnie żadnego z zawodników.

Wracając do Hancocka, to tak sobie myślę, że on strasznie cierpi na tym, że jest na topie. Dobierają mu się do skóry, bo jest najlepszy, a najlepszych zwykle się nie lubi. Pewnie, że zirytowało mnie jego zachowanie. Przecież chciał wyrzucić naszego Bartosza Zmarzlika z podium. Kiedy jednak zobaczyłem młodego Polaka z brązowym medalem, to błyskawicznie zapomniałem o tym, co zrobił Greg.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce

Tak na marginesie, to każdemu można jakąś łatkę przypiąć. Gdybyśmy jeszcze mieli zawodników rozliczać z kilku lat, to większość z nich miałoby na koncie długą listę grzechów, bądź co najmniej wpadek. Może jednak 46-latek ze Stanów powinien się cieszyć z tego, że tyle się o nim mówi. Czasami źle, ale lepiej tak niż wcale.

Jeszcze jedna refleksja mnie naszła. Greg na najwyższym stopniu podium to świadectwo słabości światowego żużla. Skoro młodzi i zdolni nie potrafią ograć na torze takiego dziadka, to coś tu jest nie tak. Źle to o tych młodych wilczkach świadczy. Swoją drogą, to nie narzekam. Przyznam, że ja to nawet Hancockowi kibicowałem. Skoro nie mógł wygrać Polak, to dobrze się stało, że to złoto trafiło właśnie do Grega. Trzy złote medale po czterdziestce to jest coś, czego chyba już nikomu nie uda się przebić.

Jan Krzystyniak

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

Źródło artykułu: