Niemiec nie był zły na sędziego. Bardziej rozczarował się swoją postawą
W minioną niedzielę odbyły się XIV Mistrzostwa Torunia w żużlu na lodzie. W zawodach tych całkiem nieźle zaprezentował się Richard Geyer, choć nie zdołał dotrzeć do finału. W klasyfikacji końcowej reprezentant Niemiec zajął ósme miejsce.
W półfinale Niemiec został wykluczony po tym, jak zaatakował Huberta Łęgowika i upadł. Geyer wyraźnie nie zgadzał się z werdyktem arbitra. Zawodnik dość długo dyskutował z sędzią. Nie wpłynęło to jednak na decyzję Piotra Nowaka. - Nie powiedziałbym, że byłem zły po incydencie, do którego doszło w wyścigu półfinałowym. Bardziej byłem rozczarowany swoją postawą. Miałem szanse, by awansować do finału, ale to się nie udało. Cóż, taki jest żużel. Oczywiście chciałbym wrócić do Torunia i pokazać, że jestem w stanie znaleźć się w finale. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej - dodał Geyer.
W tegorocznym sezonie Richard Geyer będzie startował w dwóch ligach niemieckich. Ponadto planuje występować w zawodach poza swoją ojczyzną. - W tym roku będę reprezentował kluby ze Stralsund (I liga niemiecka) oraz z Miśni (II liga niemiecka). Będę też startować w lidze czeskiej. Ponadto znalazłem się w niemieckiej kadrze juniorów. Chcę również wziąć udział w kwalifikacjach do juniorskich mistrzostw świata i Europy, a także uczestniczyć w dużych meczach międzynarodowych - zdradził.
Reprezentant Niemiec nie stawia sobie konkretnych celów. Pragnie jedynie punktować na solidnym poziomie i prezentować pełnię swoich umiejętności. - Mam nadzieję, że to będzie bardzo dobry sezon dla mnie. Chcę zdobywać dużo, dużo punktów. Dam z siebie wszystko, by prezentować się jak najlepiej. Co z tego wyniknie? Zobaczymy - podsumował Richard Geyer.
Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>