Przeprowadzka pomoże Kołodziejowi. Zbuduje większy budżet

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Janusz Kołodziej

Budżet sponsorski Janusza Kołodzieja na pewno nie ucierpi po przeprowadzce do Leszna. Zawodnik ma problem bogactwa. Nie wszystkim może sprzedać reklamę.

Zmiana otoczenia to zawsze ryzyko. Zawodnik musi liczyć się z tym, że firmy lokalne nie będą zainteresowane jego dalszym wspieraniem. Janusz Kołodziej martwić się tym specjalnie nie musiał. Dla Grupy Azoty jego występy w Lesznie nie stanowią żadnego problemu. Wychowanek Unii Tarnów będzie reklamować swojego głównego sponsora na czapce, kasku i kewlarze. Logotyp pojawi się także na motocyklu. Zawodnik będzie również do dyspozycji Grupy Azoty. Będzie brać udział w wielu akcjach promocyjnych. Słowem, nic się nie zmieni. Tak było już w poprzednich sezonach.

W nowym klubie działacze poszli Kołodziejowi mocno na rękę. - Janusz jeździł już w Lesznie, więc wiedzieliśmy, czego będzie można się spodziewać. Niektórzy właściciele Unii współpracują na co dzień z Grupą Azoty. Firma jest również mocno kojarzona na rynku wielkopolskim. Wszystko się mocno zazębia - mówi nam menedżer żużlowca, Krzysztof Cegielski.

Kołodziej dostanie również miejsca dla nowych sponsorów z rynku leszczyńskiego. Zawodnik musiał się o nich postarać, bo z jego wspierania zrezygnowała część tarnowskich firm. Ostatecznie źle jednak na tym nie wyjdzie. Na ten moment żużlowiec pozyskał dwóch nowych partnerów z Leszna. Mogło by ich być zdecydowanie więcej, ale zawodnik każdej firmie nie jest w stanie zagwarantować odpowiednich miejsc reklamowych. - Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie umowy, które są w tej chwili zawarte na sezon 2017, to Janusz będzie przygotowany jeszcze lepiej niż w ubiegłym roku - podsumowuje Cegielski.

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

Źródło artykułu: