Antonio Lindbaeck mierzy wysoko. Powalczy nawet o medal w Grand Prix?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Antonio Lindbaeck

Antonio Lindbaeck w sezonie 2017 ponownie będzie stałym uczestnikiem Grand Prix. Szwed stawia sobie wysokie cele przed zbliżającymi się wielkimi krokami rozgrywkami elitarnego cykli.

Ubiegłoroczne zmagania w Grand Prix Antonio Lindbaeck zakończył na siódmym miejscu, gromadząc na swoim koncie łącznie 93 punkty. Szwed tym samym zrealizował swój cel, jakim było utrzymanie się w elicie, jednak z biegiem sezonu rósł jego apetyt na wyższe lokaty.

- Moim celem było zajęcie miejsca w czołowej ósemce, jednak oczywiście chciałem spisać się jeszcze lepiej. Cieszę się, że utrzymałem się w Grand Prix, ale jednak nie jestem zadowolony z moich wyników. Zacząłem zmagania bardzo dobrze, ale potem miałem pecha w niektórych elementach. W połowie sezonu, spadła moja forma, szczególnie z Grand Prix - borykałem się z problemami. Takie jest jednak życie. Mimo wszystko zanotowałem udany rok - powiedział 31-latek w rozmowie ze speedwaygp.com.

Lindbaeck zapomniał już o ubiegłorocznym sezonie i do zbliżających się rozgrywek przystąpi ze sporymi aspiracjami. Urodzony w Rio de Janeiro żużlowiec celuje w czołowe lokaty w GP. - W tym roku chcę spisać się dużo, dużo lepiej. Jeśli w dwóch turniejach uda się pojechać lepiej niż w minionym sezonie, to w generalnej klasyfikacji mogę uplasować się nawet w czołowej czwórce. Taki jest właśnie mój cel. Chcę zrobić kilka kroków do przodu i powalczyć o czołowe miejsca. To nie będzie jednak łatwe zadanie. Będę skupiał się na każdych kolejnych zawodach. Postaram się awansować do półfinału, potem do finału, a następnie zobaczymy, co się wydarzy. Ważne, by unikać zerówek w swoim dorobku - dodał zawodnik reprezentujący w polskiej lidze MRGARDEN GKM Grudziądz.

Wynik szwedzkiego żużlowca nie będzie zależny jedynie od niego samego. Kluczem będzie współpraca w całym teamie. Lindbaeck jest dobrej myśli. - Liczy się praca całego teamu. Wszyscy ludzie muszę odpowiednio pracować nie tylko ja. Motocykle muszą być w pełni sprawne, mechanicy muszą perfekcyjnie wykonywać swoją robotę. Przed nami ciężka praca. Będziemy trenować, sprawdzać nowe silniki. Mam mocny team na zbliżający się sezon. Dobry team miałem już zresztą przed rokiem, ale jednak kilka rzeczy musiało uleć zmianie. Tak się właśnie stało. Myślę, że to będzie dla mnie naprawdę udany sezon - zakończył Antonio Lindbaeck.

ZOBACZ WIDEO Zawodnicy mają dość. Pójdą z Wandą Kraków do Trybunału!

Komentarze (6)
Robertocos
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Antonio to taki "czarny koń" - dosłownie i w przenośni...jak będzie prezentował formę taką jak m.in. podczas GP Australii 2016 to niczego nie można wykluczyć...a stać go naprawdę na wiele... 
avatar
strzemykGKM
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Predator może być wysoko w tym roku 
avatar
FC
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
a życzę Ci nawet i złota Antonio, ale Twoja kariera to sinusoida, teraz miałeś 2 lata dobre... 
avatar
Rotmistrz79
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Taki jest właśnie mój cel. Chcę zrobić kilka kroków do przodu i powalczyć o czołowe miejsca. To nie będzie jednak łatwe zadanie. Będę skupiał się na każdych kolejnych zawodach. Postaram się awa Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
2.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie bardzo mię widzi aby Antonio zdobył w GP medal. Poprzeczkę stawiać należy wysoko jak to wszystko będzie na torze zobaczymy.