Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Zmarzlik mistrzem, a Dudek może być drugi

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Bartosz Zmarzlik cieszy się po zdobyciu złota ze Stalą Gorzów
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Bartosz Zmarzlik cieszy się po zdobyciu złota ze Stalą Gorzów

- Oczami wyobraźni widzę już Bartka Zmarzlika, odbierającego tytuł mistrza świata. Ten nadchodzący sezon może być wyjątkowy. Sam typuję, że na podium cyklu Grand Prix zobaczymy aż dwóch Polaków - pisze w swoim felietonie Jan Krzystyniak.

Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.

***

Wierzę w to, że nadchodzący sezon 2017 będzie należeć do nas, Polaków. Nadszedł czas, byśmy po latach przerwy doczekali się mistrza świata i uważam, że ogromną szansę na złoto ma Bartek Zmarzlik. To dla mnie faworyt tej imprezy i stawiam jego notowania wyżej niż Taia Woffindena czy Grega Hancocka. Mimo młodego wieku, ten chłopak jest nad wyraz dojrzały. Inna sprawa, że ma talent, którego większość uczestników Grand Prix może mu zazdrościć. Jeśli wygra, dla mnie nie będzie to żadne zaskoczenie.

Uważam, że w tym roku na dobre do głosu dojdzie młodość. Przeczucie mówi mi, że świetny wynik w swoim debiutanckim sezonie zrobi Patryk Dudek. On jest stworzony do Grand Prix i w moim prywatnym rankingu typuję, że zakończy rywalizację na drugiej pozycji. Niektórzy powiedzą, że to nad wyraz optymistyczna prognoza. Ale dlaczego w żużlu nie miałoby być jak w skokach? Tam też do niedawna liczył się tylko Kamil Stoch, a teraz oglądamy sukcesy całej drużyny i podium, na którym zdarza się stanąć Żyle czy Kotowi. Nasi żużlowcy też prędzej czy później tak wystrzelą.

Sporo dobrego możemy oczekiwać też od Piotrka Pawlickiego. Cieszą mnie doniesienia, że dojrzewa i coraz poważniej traktuje żużel. Medal w jego przypadku to jednak melodia przyszłości. Będzie dobrze, jeśli w tym roku uplasuje się na piątej lub szóstej pozycji i tego z całego serca mu życzę.

ZOBACZ WIDEO Odpracował poprzednie zimy. Będzie objawieniem sezonu?

Pewne wątpliwości mam natomiast w przypadku Maćka Janowskiego. Dalej mu kibicuję, ale uważam, że dostał dziką kartę nie do końca zasłużenie. Skoro ostatecznie dano mu drugą szansę, to dobrze byłoby, gdyby ją odpowiednio wykorzystał. Myślę, że jeśli Maciek będzie zdeterminowany, a jego forma okaże się stabilna, to zakręci się w okolicach ósmej lokaty. Gdyby tak się stało i cała czwórka utrzymała się w cyklu, mówilibyśmy o niemałym sukcesie.

Jan Krzystyniak

Źródło artykułu: