Jeszcze twardsze tory w PGE Ekstralidze? Latem będzie się łatwo "przejechać"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well Toruń - Stal Gorzów
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well Toruń - Stal Gorzów

Nowe zasady odbioru torów żużlowych mogą mieć istotny wpływ na przebieg meczów w PGE Ekstralidze. Będzie to widoczne zwłaszcza latem. Jeśli ktoś będzie chciał przygotować przyczepniejszą nawierzchnię, to może się na tym "przejechać".

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2017 odbiór toru odbywa się na cztery godziny przed każdym meczem. Później nie można wykonywać już na nim żadnych prac. Należy jedynie utrzymywać odpowiedni poziom wilgotności. Na razie trudno mówić o efektach wprowadzonych zmian, bo odbyło się zaledwie jedno spotkanie w Toruniu.

Czas na generalne oceny przyjdzie latem, kiedy zawodnikom przyjdzie startować w wysokich temperaturach. Dlaczego wtedy? - Cztery godziny przed meczem to duża zmiana. Kiedy będzie gorąco i tor zostanie polany minimalnie za późno, to zacznie szybciej wiązać. To prawdopodobnie spowoduje, że będziemy mieć jeszcze twardsze nawierzchnie - mówi nam Jacek Frątczak.

Komisarze torów mają wprawdzie zostać uczuleni, żeby tory były polewane odpowiednio często. Niejasności w tym temacie nie powinno być, bo od tego sezonu wszystkie polecania lub uwagi dotyczące prac nad nawierzchnią mają być wydawane na piśmie. Jeśli organizator będzie chciał polać tor, a komisarz się na to nie zgodzi, to wszystko zostanie odnotowane.

Różnicy nie odczują z pewnością kluby, które preferują na co dzień twarde tory. Problemy mogą mieć za to ci, którzy będą chcieli przygotować nieco bardziej przyczepną nawierzchnię. - To będzie naprawdę duże ryzyko. Moim zdaniem o pomyłkę może być naprawdę łatwo - przekonuje Frątczak. - Gospodarze będą musieli przećwiczyć cały proces z zegarkiem w ręku podczas treningów. Wszystko musi być bardzo dokładnie zaplanowane. Wtedy szansa, że unikną pomyłki w warunkach bojowych będzie znacznie większa, ale żadnej gwarancji bym nikomu i tak nie dawał - prognozuje nasz ekspert.

Frątczak uważa, że bezpieczniejszym rozwiązaniem jest obecnie szykowanie torów twardych. Kiedy pracował w Falubazie, to też miał w drużynie żużlowców, którzy woleli, kiedy było trochę bardziej "pod koło". - Wybraliśmy wtedy mniejsze zło - wspomina. - Twardy tor łatwiej odtworzyć, a nie chciałem słyszeć po meczu od zawodników, że trenowali na innej nawierzchni. Kiedy weszli komisarze, to zawsze było ryzyko. W każdej chwili mogli kazać nam ubijać. Teraz mamy kolejne zmiany w przepisach, które powodują, że twardszy tor jest bezpieczniejszym rozwiązaniem dla gospodarza. Lepiej się go nauczyć zamiast ryzykować z przyczepną nawierzchnią - twierdzi były menedżer Falubazu Zielona Góra.

Warto również dodać, że takie same zasady dotyczące odbioru toru obowiązują również w niższych klasach rozgrywkowych.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu: