To będzie polski sezon Grand Prix. Zagrozić może tylko Woffinden?

WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Tai Woffinden

Jan Krzystyniak uważa, że rozpoczynający się w sobotę cykl Speedway Grand Prix może zakończyć się po myśli polskich zawodników. - Na podium widzę dwóch naszych rodaków. Może zagrozić im jednak Tai Woffinden - mówi nasz ekspert.

Cykl zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Świata rozpocznie się w sobotę w słoweńskim Krsko. Najlepszego zawodnika globu poznamy najpóźniej 28 października, gdy rywalizację zakończy turniej w australijskim Melbourne. Były trener, Jan Krzystyniak liczy na to, że na najwyższym stopniu podium zobaczymy reprezentanta Polski.

- Mówiłem to już kilka tygodni temu i zdania nie zmieniam. Wierzę, że na najwyższym stopniu podium stanie jeden z naszych rodaków. Moim zdaniem największe szanse na końcowy sukces ma Bartosz Zmarzlik, który będzie bogatszy o doświadczenia z poprzedniego sezonu. W tamtym roku Greg Hancock i Tai Woffinden byli od niego nieco mocniejsi, ale teraz powinno się to zmienić. Młodość powinna być górą - przekonuje Krzystyniak.

Nasz ekspert uważa poza tym, że z powodzeniem w gronie najlepszych zawodników odnajdzie się Patryk Dudek. - Widzimy, co on wyprawia na naszych polskich torach. Jedzie bez żadnych kompleksów i podejrzewam, że w Grand Prix będzie tak samo. Patryka stać na to, by już w swoim pierwszym sezonie pogodzić zagranicznych faworytów. Może nie zdobędzie mistrzostwa świata, ale podium to nie są dla niego za wysokie progi - dodaje.

Prócz dwóch Polaków, Jan Krzystyniak widzi na podium jednego zagranicznego żużlowca - Taia Woffindena. Jego zdaniem, Anglik będzie największym zagrożeniem. - Patrząc na pierwsze tegoroczne występy, żaden z zagranicznych zawodników nie przekonuje mnie na razie formą. Nie sądzę, by kolejny tytuł miał zdobyć Greg Hancock. Na podium widzę natomiast Taia Woffindena. Jeśli ktoś ma zagrozić Polakom, to albo on, albo Jason Doyle. Australijczyk stracił w poprzednim sezonie medal, bo przeszkodziła mu kontuzja. Jeżeli nie będzie odczuwać skutków urazu, to znów powinien być mocny. Koniec końców typuję jednak, że w pierwszej trójce zobaczymy Woffindena. Myślę, że po ostatnim, nieco słabszym sezonie niż 2015, znów będzie głodny walki o złoto - kwituje Krzystyniak.

Podium Jana Krzystyniaka:

1. Bartosz Zmarzlik
2. Patryk Dudek
3. Tai Woffinden

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Źródło artykułu: