Kontrowersje przy wykluczeniu Emila Sajfutdinowa. Czy sędzia miał rację?

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Ryszard Bryła (w środku) w pracy
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Ryszard Bryła (w środku) w pracy

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w wyścigu siódmym meczu, w którym Fogo Unia przegrała na własnym torze z Betard Spartą (44:46). Sędzia Ryszard Bryła wykluczył wtedy z powtórki Emila Sajfutdinowa.

Bieg siódmy został przerwany, bo upadek na pierwszym łuku zanotował Maksym Drabik. Junior Betard Sparty Wrocław upadł na tor po kontakcie z Emilem Sajfutdinonowem. Decyzją arbitra Ryszarda Bryły wykluczony z powtórki został Rosjanin. Taki werdykt sędziego wzbudził sporo kontrowersji.

Bryła podjął odważną decyzję. Gdyby powtórzył wyścig w pełnym składzie, to nikt nie miałby do niego większych pretensji. Arbiter postanowił jednak szukać winnego i ocenił zajście w pierwszym łuku we właściwy sposób. Naszym zdaniem o błędzie w tym przypadku nie ma mowy. Sędzia z pewnością zostanie pochwalony przez Leszka Demskiego za właściwą interpretację tej sytuacji.

Arbiter meczu w Lesznie zasłużył w piątek na wysoką ocenę. Do jego pracy trudno było się przyczepić. Tak naprawdę popełnił tylko jeden błąd. Zbyt szybko przerwał wyścig dwunasty, kiedy upadek na drugim łuku pierwszego okrążenia zanotował Tai Woffinden. Brytyjczyk bardzo szybko pozbierał się z toru. W tym przypadku arbiter zadziałał zbyt nerwowo. Poza tym był bezbłędny.

ZOBACZ WIDEO Ligue 1: Paris Saint-Germain na łopatkach! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: