Z drugiej strony ekranu, to cykl felietonów Gabriela Waliszko, dziennikarza nSport+.
***
Weekendowo wyróżnił się jeszcze tytułowy Koziołek, który pamięta dawne medalowe czasy, a dziś chce nawiązać do pięknej przeszłości. Jaki w Lublinie jest klimat dla żużla widać było w niedzielę. Ponad 6 tysięcy ludzi na trybunach w środku wakacji i klimat jakby przyjechał poważny kandydat do pierwszoligowego awansu. A tymczasem przybyły na Zygmuntowskie krośnieńskie Wilki, które zawsze lubią kąsać ale nigdy (niestety) nie wgryzły się (dotąd) na salony. Nikt nie rugał na stadionie wilczych fanów z szalikami, a jak już zaczepił to gratulując ambitnej postawy gości.
Wychodzi na to, że familia Kępów wytycza nowy szlak na wschodniej jak i ogólnopolskiej mapie ukochanego speedwaya, budując poważny klub oparty na lokalnych twarzach i pełnym profesjonalizmie. Powoduje to u krośnianina szczerą zazdrość, ale też wzbudza uznanie. Trzymam kciuki żeby oczywista chęć zrobienia wyniku nie przesłoniła tego świeżego i innowacyjnego spojrzenia na sport. W myśl prostego hasła - wschodnia ściana też potrafi. Może za Koziołkami pobiegną inni?
Weźmy takie Leszno. Mieszkańców tylko ciut więcej jak Krosno. Medal za medalem, regularnie wielkie imprezy, ważne nazwiska, tłumy na stadionie. Niczym w sobotę. - Co Ty nowe buty założyłeś - zdziwił się generał Marek, pytając żołnierza Pawlickiego przed drużynowym turniejem roku.
Piter na chwilę oniemiał, ale potem latał po Smoczyku, mając daleko z tyłu to, czym żyły żużlowe media przed finałem. Jak ktoś dokładnie słuchał Narodowego Marka w czasie transmisji z gorzowskiego IMP-u to zrozumiał szybko, że na leszczyńskie ściganie żadnej zmiany nie będzie.
- Z Jarkiem odbyliśmy męską rozmowę. On szczerze przyznał, że nie jest jeszcze gotowy na jazdę w takim turnieju. Nie zabiera miejsca innym, tylko wspiera nas radą - tłumaczył generał.
To wsparcie widzieliśmy na treningach i w sobotnich zawodach, za co rutyniarzowi Hampelowi należą się brawa. Za szczerość, męskość, solidarność. - Za rok Ty będziesz w tym miejscu - powiedział Narodowy Marek tuż przed dekoracją na Smoczyku. Ten moment to tylko część żołnierskich słów, które przywódca wypowiedział do swego wojska w czasie finału.
Resztę, a właściwie najciekawszą część poznacie w niedzielny wieczór. Nasi żużlowi kucharze ugotowali danie specjalne. Pod roboczym tytułem "Kuchnia generała". Oglądajcie koniecznie jak przywódca wygrywał młodym wojskiem leszczyńską bitwę.
Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+
Przeczytaj więcej felietonów Gabriela Waliszki ->
ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)