Sebastian Niedźwiedź napędził się w drugiej lidze. Jest wdzięczny Kolejarzowi Rawicz

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Valentin Grobauer, Sebastian Niedźwiedź
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Valentin Grobauer, Sebastian Niedźwiedź

Sebastian Niedźwiedź nie ukrywa, że gościnne starty w barwach Kolejarza Rawicz pozytywnie wpłynęły na jego formę. Zwieńczeniem sezonu dla Niedźwiadków był jedyny w tym roku ligowy triumf.

Rawiczanie do ostatniej kolejki rundy zasadniczej czekali na pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie 2. Ligi Żużlowej. Przełamanie nadeszło w starciu z Naturalną Medycynę PSŻ-em Poznań. Kolejarz Rawicz pokonał rywala 50:40 i zakończył rozgrywki z bilansem jednej wygranej i 11 porażek w lidze.

- Bardzo się cieszymy, że w końcu wywalczyliśmy zwycięstwo. Łatwo nie było, ale walczyliśmy i wygraliśmy. Fajnie, że w końcu coś zaczęło grać, choć szkoda, że to udało się dopiero w ostatnim meczu. Niestety, terminy były tak dobrane, że nie pasowały niektórym zawodnikom. W ostatnim spotkaniu spisaliśmy się na medal - skomentował w rozmowie z Radiem Elka Sebastian Niedźwiedź.

Młodzieżowiec, reprezentujący na co dzień barwy Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, wystartował gościnnie w sześciu spotkaniach Kolejarza Rawicz, wykręcając w nich średnią biegową na poziomie 1,788. - Wracając do Rawicza i jeżdżąc w drugiej lidze doszedłem do lepszej formy. Dzięki Kolejarzowi mogłem nadal się rozwijać. Bardzo dziękuję prezesowi za szansę. Cieszę się, że Kolejarz istnieje. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie znów będę mógł bronić jego barw - powiedział Niedźwiedź.

ZOBACZ WIDEO Krystian Pieszczek: Będę chciał sprostać zadaniu (WIDEO)

Źródło artykułu: