Wychowanek Unii Leszno, co prawda nie pojawił się na torze, ale wspierał zawodników Fogo Power w parku maszyn. Zawody w Grodzie Lecha były dla tego zespołu bardzo udane. Bartosz Zmarzlik i Przemysław Pawlicki popisywali się skuteczną jazdą, dzięki czemu ukończyli 3. rundę Speedway Best Pairs na drugim miejscu. Tym osiągnięciem przypieczętowali triumf w całym cyklu. Poczynania młodszych kolegów uważnie śledził Adam Skórnicki, któremu bardzo podobały się zawody w Gnieźnie.
- Dla mnie rewelacja! Dawno nie brałem udziału w zawodach z tak silną obsadą. Można powiedzieć, że w końcu jestem czysty, więc jest całkiem nieźle (śmiech). Cieszę się, że mogłem oglądać te zawody. Jestem zadowolony również z tego, że drużyna Fogo Power wygrała cały cykl. Wcześniej rozstrzygnęła na swoją korzyść dwa turnieje, a tym razem w ostatnim biegu nie udało się zwyciężyć. Przeciwnicy lepiej skontrolowali sytuację. Mimo wszystko uważam, że to były bardzo fajne zawody - powiedział.
Skórnicki nie otrzymał od menadżera Fogo Power szansy zaprezentowania swoich umiejętności na torze. Nie było powodów, by zastępować Przemysława Pawlickiego czy Bartosza Zmarzlika, bo obydwaj punktowali na wysokim poziomie. Czy Adam Skórnicki miał ochotę, by pojawić się na gnieźnieńskim owalu? - I tak, i nie. Ciągnęłoby wtedy, kiedy koledzy by za dobrze się nie sprawowali. Mieli drobne problemy, bo ciężko było się dopasować do niektórych pól, ale jechali naprawdę dobrze. Myślę, że Przemek i Bartek bardzo mądrze rozegrali te zawody - dodał.
W tym sezonie Adam Skórnicki popisywał się skuteczną jazdą na torach 2. Ligi Żużlowej, gdzie był bezapelacyjnym liderem Kolejarza Rawicz. Doświadczony zawodnik wystąpił w dziewięciu meczach tej drużyny, uzyskując średnią biegopunktową równą 2,091. To między innymi dzięki jego świetnej postawie rawiczanie wygrali na zakończenie rozgrywek z Naturalną Medycyną PSŻ-em Poznań.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru
- Przede wszystkim miałem radość z tego, że mogłem sobie pojeździć po przerwie.
Co z przyszłym sezonem? Najpierw trzeba się usprzętowić. Jak będzie sprzęt, to wtedy można myśleć o jeździe. Na razie trzeba dokończyć ten sezon i dopiero później pomyśleć, jakimi środkami należy dysponować, by dalej móc się w to bawić - wyjaśnia.
Skórnicki na razie nie deklaruje, czy w przyszłym roku będzie kontynuował swoją karierę. Jeżeli zdecyduje się na taki krok, to na pewno nie będzie miał problemu ze znalezieniem zatrudnienia. Chęć dalszej współpracy z wychowankiem Unii Leszno wyrazili już działacze rawickiego Kolejarza. W swoim składzie Adama Skórnickiego widzieliby też włodarze PSŻ-u Poznań.
na pewno nie w Lesznie, jako ich zawodnik.
Chodziło o pokazanie, że w nieoficjalnych i towarzyskich może być każdy, niekoniecznie jadący...