Greg Hancock był dogadany z Motorem, jednak wybrał Stal. "Był uścisk ręki, to nieeleganckie"
Gdy 26 października Greg Hancock ogłosił, że rezygnuje ze startów PGE Ekstraligi, łączony był głównie ze Speed Car Motorem Lublin oraz Stalą Rzeszów. Ostatecznie wybrał ofertę drugoligowego klubu, mimo że było dogadany z lubelskimi działaczami.
Początkowo największym transferem Motoru Lublin miał być czterokrotny mistrz świata - Greg Hancock, który był dogadany z właścicielami lubelskiego klubu i przystał na proponowane warunki. Ostatecznie 47-letni Amerykanin wybrał ofertę drugoligowej Stali Rzeszów. Jak się okazało, Hancocka bolała głowa i dlatego nie odbierał telefonów z Lublina. - Byliśmy dogadani, był uścisk ręki. Później jednak nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Miał być naszym liderem, a zachował się brzydko, ponieważ nie poinformował nas, że ma inne plany i prowadzi inne negocjacje. Tłumaczył, że nie odbierał od nas telefonu, bo bolała go głowa. W mojej ocenie zachował się nieelegancko - mówi Piotr Więckowski, menedżer Motoru Lublin w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>