Z taką stopą Doyle wywalczył mistrzostwo. Warto było cierpieć
Choć od połowy czerwca Jason Doyle ścigał się z dwiema pękniętymi kośćmi śródstopia, nie powstrzymało go to od wywalczenia mistrzostwa świata. Wygląd jego stopy, delikatnie mówiąc, nie powala.
Mimo kontuzji, Australijczyk nawet nie myślał o odpoczynku od żużla. W głowie miał wyłącznie wywalczenie mistrzostwa świata. 32-latek przez dłuższy czas poruszał się o kulach ortopedycznych, zapowiadając że operację przejdzie dopiero po sezonie.
Co najważniejsze dla Doyle'a, uraz nie ograniczał go na torze. Z perspektywy czasu żużlowiec może stwierdzić, że warto było cierpieć. Dzięki ogromnemu zaparciu w dążeniu do celu, Australijczyk zdobył upragnione mistrzostwo świata.
Doyle przeszedł już zabieg. Za sześć tygodni jego stopa ma wrócić do optymalnej kondycji. - Nareszcie mogę spokojnie powiedzieć, że zakończył się okres modelowania mojej stopy. Teraz czas na zimowy odpoczynek. Wiem jedno - było warto - napisał Doyle na Twitterze, prezentując przy tym wygląd swojej stopy. Obrazek do najładniejszych nie należy.
Well it’s pretty safe to say my foot modelling days are over now the winter to rest :) was all worth it in the end #1 pic.twitter.com/roRRRjzYo6
— Jason Doyle (@Jasondoyle43) 8 grudnia 2017
ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>