Gino Manzares boks i MMA ma we krwi, ale żużel to jego pasja. "Chcę jeździć w Polsce" (wywiad)

Gino Manzares w sezonie 2018 będzie się ścigał w Europie. W pewnym momencie Amerykanin był nawet blisko zakończenia swojej kariery, ale nie poddał się i zapowiada, że jest również gotowy do debiutu w lidze polskiej.

Michał Czajka
Michał Czajka
Gino Manzares WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Gino Manzares
Michał Czajka, WP SportoweFakty: Na taki moment czekał pan z pewnością z niecierpliwością. W sezonie 2018 będzie się pan ścigał w lidze angielskiej. Wierzył pan, że taki dzień nadejdzie?

Gino Manzares: Rzeczywiście strasznie się cieszę z faktu, iż udało mi się podpisać kontrakt z zespołem Scunthorpe Scorpions. Pytacie czy wierzyłem, że taki dzień nadejdzie? Tak, wierzyłem. Odkąd jeżdżę na żużlu pracuję bardzo ciężko i zawsze wiedziałem, że jeśli tylko się nie poddam, to prędzej czy później zacznę realizować swoje cele. Tak się dzieję właśnie teraz.

Przygotowuje się pan do sezonu w USA?

Tak. Praktycznie w każdy weekend testuję swój sprzęt. Uważam, że jeśli będę miał kontakt z motocyklem praktycznie cały czas, to będę dobrze przygotowany do sezonu. Tak też właśnie zamierzam robić. Okazji do startów nie powinno mi zimą zabraknąć, więc jestem jak najlepszej myśli.

W pewnym momencie swojej kariery miał pan problemy ze sponsorami. Czy teraz w tym względzie już wszystko jest w porządku?

Tak i wszystkim moim sponsorom jestem bardzo wdzięczny za wsparcie, jakie od nich otrzymuję. Oczywiście zawsze może być lepiej i liczę, że uda mi się znaleźć kolejne osoby czy firmy, które zechcą ze mną współpracować.

Czy poza Anglią kibice w innych europejskich krajach również będą mogli oglądać pana jazdę?

Mam zamiar wystartować w tak wielu turniejach, w ilu tylko będę mógł. Chciałbym zaprezentować się w wielu miejscach Europy i mam nadzieję, że polscy działacze zainteresują się też moją osobą podczas kolejnego okienka transferowego.

Były już jakieś oferty z ligi polskiej?

Na razie nie, ale naprawdę bardzo chcę startować w Polsce w sezonie 2018. Liczę, że jeśli dobrze będę się prezentował w lidze angielskiej, to wszystko samo już się potoczy, więc na początek będę się na tym mocno koncentrował.

W Anglii nie było problemów ze znalezieniem pracodawcy?

W sumie nie było źle. Rozmawiałem z kilkoma klubami i mogłem spokojnie analizować oferty. Nie było na szczęście tak, że nikt mnie nie chciał i strasznie się cieszę, że wracam.

Czy sezon 2018 będzie dla pana przełomowy?

Bardzo mocno na to liczę. Na pewno mogę obiecać, że dam z siebie wszystko. Wierzę w siebie i czuję, że to może być dla mnie naprawdę dobry rok.

Nie tak dawno wiele wskazywało na to, że zakończy pan żużlową karierę. Co było najważniejszym czynnikiem, który zadecydował o tym, że teraz jest pan w takim właśnie momencie?

Kontuzja, którą odniosłem podczas treningu MMA spowodowała u mnie przerwę od międzynarodowego żużla. Nie był to krótki czas, bo jednak dwa lata poza tym wszystkim nie minęło wcale szybko. Mogłem jednak skupić się na swojej rehabilitacji, a najważniejsze chyba było to, że zobaczyłem i zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo chcę coś osiągnąć w sporcie żużlowym.

MMA o mało nie przyczyniło się do zakończenia pana kariery. Nadal pan walczy?

Boks i MMA mam we krwi i nigdy z pewnością tego nie zostawię. Zdaję sobie sprawę z tego, że to część mnie i nie mam zamiaru się oszukiwać. Żużel jednak to moja pasja i wielkie marzenie. Teraz moim głównym celem jest pogoń za tym marzeniem i w ogóle się tego nie boję.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu"


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Gino Manzares poradziłby sobie w 1 lub 2 lidze w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×