Stal Gorzów gra o milion. Czy Fogo Unia będzie w stanie ją przebić?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Dominik Kubera

Ponad 5000 karnetów na sezon 2018 chce sprzedać Cash Broker Stal Gorzów. Jeśli się uda, to klub Ireneusza Macieja Zmory zarobi milion złotych jeszcze przed pierwszym meczem. Czy ktoś będzie w stanie przebić ten wynik?

- W tej chwili sprzedanych jest już ponad 2000 karnetów - mówi nam Marta Karmelita, specjalista do spraw marketingu w Cash Broker Stali. A to oznacza, że gorzowski klub jest już prawie w połowie drogi. Rok temu o tej samej porze wynik był podobny i gorzowianom udało się osiągnąć cel. Teraz może być powtórka z rozrywki.

Dlaczego działaczom tak zależy na 5000 sprzedanych karnetów? Powody są dwa. Kibice to około 30 proc. budżetu gorzowskiej Stali (cały wynosi około 10 milionów złotych). W żadnym innym klubie wpływy od fanów nie są tak duże. Po drugie, Stal chce podtrzymać dobrą passę i znowu móc powiedzieć w kwietniu, że nigdzie nie ma takiego zainteresowania żużlem jak w Gorzowie.

Najtańszy karnet na mecze gorzowskiej drużyny kosztuje 165 zł, a najdroższy 330 zł. Gdyby gorzowianie osiągnęli cel, sprzedając 5000 karnetów po najniższej cenie, to zarobiliby ponad 800 tysięcy złotych. W klubie podchodzą jednak do tematu realnie i zakładają wpływy na poziomie miliona złotych. Wtedy 10 proc. budżetu będzie już zapewnione. Pozostałe 20 proc. to wpływy ze sprzedanych biletów na spotkania ligowe i turniej Grand Prix.

W Gorzowie wierzą, że Stal znowu będzie klubem z najlepszą frekwencją. Działacze z uwagą śledzą jednak, jak sprzedają się karnety w Lesznie. Jeśli ktoś ma przebić klub prezesa Ireneusza Macieja Zmory, to chyba jedynie Fogo Unia, która po zdobyciu mistrzowskiego tytułu ma swoje pięć minut. Złotym medalistom z minionego sezonu nie będzie jednak łatwo, bo gorzowianie już jakiś czas temu zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"

[/color]

Źródło artykułu: