Oceniamy siłę drużyn: W Krośnie po staremu. Fajerwerków raczej nie będzie

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mariusz Puszakowski przed Wojciechem Lisieckim i Arkadiuszem Pawlakiem
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mariusz Puszakowski przed Wojciechem Lisieckim i Arkadiuszem Pawlakiem

W Krośnie obyło się bez fajerwerków na transferowej giełdzie. Skład KSM-u szału nie robi, ale w kadrze jest kilku ciekawych zawodników. Na równorzędną walkę z ligowymi potentatami może być to jednak za mało.

Pierwsza linia (Ilja Czałow, Marcin Rempała, Patrick Hansen): 3

Stawiamy na młodość w połączeniu z rutyną. Czałow spokojnie może być liderem. Hansen to z kolei jedna z nadziei duńskiego żużla. Zawodnik z rocznika 1998. Niektórzy powiedzą, że to jeszcze za młody żużlowiec na prowadzącego parę, ale wcale nie będziemy zaskoczeni, jeśli w sezonie 2018 odpali i będzie notował same dwucyfrowe wyniki.

Do wspomnianej dwójki powinien równać rutynowany już Marcin Rempała. Krośnieńskie środowisko zna bardzo dobrze. Ostatni rok miał kompletnie nieudany, dlatego teraz gorzej raczej nie będzie. A przecież wszyscy wiedzą, że ten zawodnik dysponuje olbrzymim potencjałem. Wszystko więc w jego rękach. Zobaczymy, jak przepracuje zimę i czy będzie odpowiednio przygotowany do sezonu.

Poza wszystkim, nieparzysty numer mógłby Rempale pomóc się odbudować. Mecze rozpoczynałby z pól wewnętrznych, więc teoretycznie byłoby mu łatwiej o punkty. A mocny Rempała byłby dużym atutem krośnieńskiej drużyny. U progu sezonu zobaczymy, czy kierownictwo zespołu zdecyduje się na taki manewr.

Druga linia (Stanisław Burza, Mikkel B. Andersen, rezerwowy  Mariusz Puszakowski): 3

Burza to być może nawet materiał na lidera, ale w poprzednim sezonie w Lublinie świetnie sprawdził się jako zawodnik doparowy. Startując np. pod numerem "12" może być naprawdę dużym atutem KSM-u. Ostatnie miejsce należeć będzie najpewniej do młodego Duńczyka, który ma za sobą bardzo udany debiut na krośnieńskim torze (11 punktów w finale DMEJ).

Pamiętajmy, że w odwodzie są też Mariusz Puszakowski, Tobias Busch, Lewis Kerr i Mariusz Fierlej. Ostatni z nich wraca po ciężkiej kontuzji. Jego dyspozycja może być jedną wielką niewiadomą, dlatego na razie nie widzimy dla niego miejsca w drużynie. Natomiast nie można przekreślać szans Puszakowskiego i Buscha. Jeśli tylko dobrze będą się prezentować na treningach, to zapewne wskoczą do składu. Na przykład za Rempałę, gdyby ten zawodził.

Juniorzy (Konrad Stec): 1

Pierwszy wychowanek krośnieńskiej szkółki od kilku lat, ale nie zanosi się na to, aby miał zrobić wielką karierę. Formacja młodzieżowa może być piętą Achillesową KSM-u. Trzeba więc czekać na kolejne nazwiska. Niewykluczone, że do zespołu dołączą dwaj nowi juniorzy.

Ocena KSM-u Krosno: 3+3+1=7

ZOBACZ WIDEO: Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"

Źródło artykułu: