"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.
***
Podobnie jak wielu kibiców i entuzjastów żużla, byłem ciekawy nowego terminarza PGE Ekstraligi. Słyszę, że nie wszystkim podoba się to, że już na inaugurację dojdzie do starcia dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu. Ja stoję w każdym razie na stanowisku, że mecz Betard Sparty z Fogo Unią Leszno to strzał w dziesiątkę.
Uważam, że PGE Ekstraliga powinna wystartować z przytupem, by wszyscy kibice, także ci, którzy przez zimę zapomnieli nieco o naszym sporcie, byli rozemocjonowani. Sparta i Unia to nie tylko starcie dwóch kandydatów do tytułu. To także mecz z podtekstami. Wrocławianie będą głodni rewanżu za przegrany finał ligi. Leszczynianie zechcą z kolei udowodnić, że nadal są najmocniejsi.
Trudno przewidzieć jak potoczy się to spotkanie. Wiele zależy od tego, kto lepiej przepracuje zimę. Uważam w każdym razie, że wygrana Unii we Wrocławiu jest możliwa. Zwłaszcza, że mistrzowie kraju wzmocnili się Jarosławem Hampelem. Ten już w pierwszym meczu będzie chciał udowodnić, że nie zatrudniono go przypadkowo. Może być tam punktowym liderem.
Jeśli chodzi o pierwsze kolejki, najbardziej pod górkę zdaje się mieć Stal Gorzów. Najpierw podejmą Get Well, a potem wybiorą się do Leszna i Wrocławia. Nie sądzę jednak, by gorzowska drużyna miała zanotować totalny falstart i przegrać trzy mecze z rzędu. Pomimo straty Nielsa Kristiana Iversena to nadal solidna drużyna. Gorzowianie wjadą moim zdaniem do play-offów. Nawet jeżeli po trzech meczach będą mieli w dorobku z dwa punkty.
Jan Krzystyniak
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą