Falubaz Zielona Góra po bolesnym rozstaniu z Jasonem Doyle'em i Markiem Cieślakiem mocno przebudował skład i sztab szkoleniowy. W klubie zostali zatrudnieni Aleksander Janas i Krzysztof Jabłoński, którzy mają odpowiadać za przygotowanie juniorów. Do tego do klubu wrócił, po kilku latach przygody z Fogo Unią, Grzegorz Zengota.
Te wszystkie zmiany pozytywnie ocenia Jan Krzystyniak, który pamięta czasy świetności Falubazu w latach 80. Były żużlowiec ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza Polski z zielonogórskim klubem (1981, 1982 oraz 1985). - Kibiców najbardziej cieszy sukces wywalczony przez wychowanków, chłopców z naszych okolic, naszych wiosek. Pamiętam czasy, kiedy zdobywaliśmy mistrzostwo z Falubazem. Radość fanów była nieprawdopodobna. Z optymizmem patrzę na ruchy zielonogórzan - mówi Krzystyniak.
Jego zdaniem można śmiało mówić o ambitnych celach na kolejne lata. Falubaz powinien wrócić do grona faworytów PGE Ekstraligi. - Widzę, że działacze chcą wrócić do tradycji, do tej starej dobrej tradycji. Nie w przyszłym roku, nie za dwa lata, ale gwarantuję - w przyszłości coś się z tego wykluje. Jestem święcie przekonany, że tylko kwestią czasu jest tytuł mistrza Polski - podkreśla były zawodnik i nasz ekspert.
Jan Krzystyniak uważa, że prawdziwych talentów jest niewiele. Tym bardziej trzeba szukać zdolnych nastolatków. Forma pracy z młodymi, którą przyjął Falubaz ma opłacić się nawet finansowo. - Często junior, którego kupimy z innego klubu, nic nie gwarantuje. Lepiej zainwestować we własnych wychowanków, kupić im sprzęt i zachęcić do uprawiania czarnego sportu. To przyniesie korzyści w przyszłości - kończy nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"
ale to co teraz skleciłeś to mistrzostwo:))
\za parę lat znawco to Falubaz pojedzie bez Dudka i Zengoty bo o Protasiewiczu nie be Czytaj całość
Nie żebym ubolewał - wręcz przeciwnie :P