Fredrik Lindgren: Włókniarz ma dużą szansę na play-off. To nasz cel

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren

Fredrik Lindgren z forBET Włókniarzem Częstochowa celuje w czołowe lokaty PGE Ekstraligi. - Mamy dużą szansę na play-off - mówi nowy zawodnik Lwów.

Szwed w pełni zaleczył już skomplikowaną kontuzję kręgosłupa, której doznał pod koniec ubiegłego sezonu. Na początku lutego Fredrik Lindgren odbył pierwszy trening na motocyklu po długiej przerwie, uspokajając fanów, że będzie gotowy na początek tegorocznego sezonu żużlowego. - Teraz czuję się już bardzo dobrze. Od momentu wrześniowego wypadku przeszedłem bardzo długą drogę, włożyłem wiele żmudnej pracy. Było ciężko - zarówno fizycznie, jak też mentalnie - wyjaśnia 32-latek w rozmowie z "Radiem Fon".

Mimo groźnej kontuzji, podczas okresu transferowego Szwed nie narzekał na brak ofert z polskich klubów. Uznał, że najlepszą opcją będzie dla niego forBET Włókniarz Częstochowa, gdzie stworzy drużynę między innymi z Leonem Madsenem, Matejem Zagarem czy Adrianem Miedzińskim. - Na tym etapie trudno cokolwiek powiedzieć, na co będzie nas stać. Według mnie mamy duży potencjał, nasza drużyna zbudowana jest z dobrej mieszanki zawodników. W zespole jest kilku topowych żużlowców. Ja, Leon czy Matej powinniśmy dobrze punktować, Polacy także mogą notować niezłe wyniki. W Ekstralidze jest wiele świetnych ekip, ale ja uważam, że mamy dużą szansę, by powalczyć o play-off. To jest nasz cel - mówi Lindgren.

Szwed z optymizmem patrzy na zbliżający się sezon. Jest przekonany, że jazda w forBET Włókniarzu to dobry krok w jego karierze. - Zawsze, gdy zjawiałem się w Częstochowie jako zawodnik drużyny przyjezdnej, kibice byli ze swoim zespołem. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie i poczuję to samo. Tor? Częsta jazda na pewno sprawi, że będę prezentował się na częstochowskim owalu jeszcze lepiej - przyznaje.

W klubie spod Jasnej Góry Lindgren po raz pierwszy w karierze będzie współpracował z trenerem Markiem Cieślakiem, który po wielu latach spędzonych na obczyźnie powrócił do macierzystego zespołu. - Słyszałem tylko same pozytywne rzeczy na jego temat. Jest dobrym, utytułowanym trenerem, a to mówi samo za siebie. Już nie mogę się doczekać współpracy z Cieślakiem - komentuje Lindgren.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Źródło artykułu: