Łatwa wygrana "Jaskółek" - relacja z meczu Unia Tarnów - Start Gniezno

Przy wyniku 57:33 klasą dla siebie w zespole gospodarzy był Piotr Świderski, który zdobył 13 punktów z dwoma bonusami, co przy wpadkach każdego z tarnowskich zawodników jest wynikiem idealnym. Jedyne biegowe zwycięstwa dla gości wyszarpał z kolei bardzo szybki w drugiej fazie meczu Dawid Cieślewicz. Dla tarnowian było to czwarte zwycięstwo z rzędu, natomiast gnieźnianie ponieśli trzecią porażkę w czwartym meczu.

Kamil Hynek
Kamil Hynek

Z pewnością kibice, którzy licznie wypełnili stadion w Tarnowie nie nudzili się w to niedzielne i świąteczne popołudnie. Goście, którzy mieli być pewnym dostarczycielem punktów i tylko w poszczególnych wyścigach nawiązywać walkę, pokazali się z jak najlepszej strony. Swoim zawodnikom słów pochwały nie szczędził nawet trener Mirosław Kowalik, który był bardzo zadowolony zwłaszcza z postawy debiutującego w tym sezonie Piotra Palucha. – Zważywszy na to, że był to dopiero jego pierwszy występ w tym sezonie to pojechał świetnie. My udowodniliśmy natomiast, że będziemy groźni dla każdego - informował z wyraźnym optymizmem w głosie trener Kowalik. Gnieźnianie podobnie jak poprzedni trzej rywale mierzący się z ekipą "Jaskółek" nie zdołali przekroczyć magicznej bariery 35 punktów choć było do tego naprawdę blisko. W czternastej gonitwie bowiem jadący jako złota rezerwa taktyczna Krzysztof Jabłoński miał defekt na drugiej pozycji podczas gdy jego kolega z pary Dawid Cieślewicz znajdował się na pewnym prowadzeniu.

Mecz zaczął się jednak od wygranej przeżywającego ostatnio zwyżkę formy Szymona Kiełbasy, następnie Piotr Świderski musiał się sporo namęczyć aby na trasie minąć Piotra Palucha. U popularnego "Bola" było widać jeszcze brak objeżdżenia. – Pierwszy mecz i tak po prawdzie miałem trochę "nerwa" związanego z tym startem- mówił po spotkaniu Paluch.

W kolejnym biegu Krzysztof Jabłoński nazbyt zaabsorbował się holowaniem na drugiej pozycji swojego młodszego brata - Mirosława, co skrzętnie wykorzystał bardzo waleczny i szybki tego dnia Patrick Hougaard.

Po dwóch zwycięstwach biegowych fantazja nieco poniosła Szymona Kiełbasę, który atakując z czwartej lokaty niegroźnie się przewrócił. – Wpadłem w dziurę, słońce trochę mnie oślepiło i nic nie widziałem dlatego wylądowałem pod bandą - tłumaczył całe zajście w drugim łuku młody tarnowianin.

Martwi wciąż słaba forma Marcela Kajzera, który na tarnowskim obiekcie czuł się zawsze jak "ryba w wodzie", a w niedzielę zupełnie sobie nie radził. Tak jest z resztą od początku sezonu, dlatego trudno się dziwić, że szkoleniowiec Startowców często rotuje juniorskim zestawieniem. Skoro o młodzieżowcach mowa, to wśród gospodarzy zawiódł Tobias Busch. Największą bolączką Niemca są starty, w meczu ze Startem przegrał zdecydowanie oba i nawet zawadiackie szarże po zewnętrznej części toru nie przynosiły efektu.

Na wielką pochwałę zasługuje postawa Janusza Kołodzieja w biegu dziesiątym. Wychowanek Jaskółek początkowo znajdował się za swoim partnerem z ekipy Patrickiem Hougaardem, ale w trakcie wyścigu jego motocykl wyraźnie słabł, czego następstwem był spadek na ostatnią pozycję. Wielu z jeźdźców zjechałoby z toru markując przy tym defekt, a problem Kołodzieja był poważny i widoczny gołym okiem. Zawodnik jednak postanowił zawrócić do parku maszyn dopiero po przejechaniu czterech okrążeń i minięciu linii mety.

Bardzo ospały był za to Sebastian Ułamek, wiele startów przegrywał tak jak na przykład w gonitwie numer jedenaście. Na trasie nie mógł zrobić nic aby chociaż przedzielić parę Dawid Cieślewicz – Krzysztof Jabłoński. Nieco słabszą dyspozycję Seby dostrzegł również menadżer Roman Jankowski, który po tej gonitwie dał wolne zawodnikowi już do końca zawodów, darując mu start nawet w biegach nominowanych.
Być może wynik i zdobycz punktowa na to nie wskazuje, ale na swój płatny komplet sporo musiał się natrudzić niewątpliwy bohater meczu Piotr Świderski. M.in. w trzynastym biegu kiedy sporo krwi mu napsuł bojowo usposobiony Krzysztof Słaboń.

Na uwagę po tym spotkaniu zasługuje kilka rzeczy. Pierwsza to kibice z Gniezna, którzy w małej grupce zajęli miejsce w sektorze dla gości, a bawili się doskonale mimo małej ilości powodów do radości. Druga to bardzo szybki tor, w Tarnowie bardzo dawno nie było zawodów kiedy poniżej 70 sekund zeszło się w aż dziewięciu wyścigach! Trzeci aspekt to jednak nie rzecz ale uwaga. Gdyby zespół Unii Tarnów miał w swoich szeregach chociaż drugiego tak wartościowego juniora, jak Szymon Kiełbasa, to nie imponujący formą na wszystkich frontach Jesper Monberg okazałby się zbędny tarnowianom już do końca rozgrywek. Startujący na pozycji seniora jego zastępca, 20- letni Patrick Hougaard spisał się wyśmienicie, ale prawdopodobnie przy słabej dyspozycji Buscha powróci pod numer siedem już za tydzień kiedy rywalem Unii w "Jaskółczym Gnieździe" będzie KM Intar Ostrów Wielkopolski. – Dziś nie myślałem o punktach i innych sprawach z tym związanych, skupiałem się na kolejnych wyścigach tak, aby wykonać swoją robotę jak najlepiej - tłumaczył powody swojej wysokiej formy młody Duńczyk.

Szansy debiutu w zawodach ligowych nie dostał z kolei inny junior gospodarzy- Jakub Jamróg. Młody tarnowianin zdał licencję dopiero kilkanaście dni temu i można być pewnym, że jego czas w zespole jeszcze nadejdzie. W niedzielę cieszył się, że paradując w kevlarze po parkingu mógł poczuć od wewnątrz atmosferę prawdziwego meczu podglądając bardziej doświadczonych kolegów.

Start Gniezno 33
1. Piotr Paluch (1,2,1,2,0) 6
2. Dawid Cieślewicz (0,-,3,1*,3) 7+1
3. Krzysztof Jabłoński (0,2,1,2,d!) 5
4. Mirosław Jabłoński (2,1*,0,0) 3+1
5. Krzysztof Słaboń (1,2,2,1,2) 8
6. Kacper Gomólski (1*,0,-,1*) 2+2
7. Marcel Kajzer (2,0,0) 2
8. Mariusz Puszakowski (0) 0

Unia Tarnów 57
9. Piotr Świderski (2*,3,3,2*,3) 13+2
10. Bjarne Pedersen (3,1,2*,3,2) 11+1
11. Janusz Kołodziej (3,1,0,3,1) 8
12. Patrick Hougaard (1,3,3,3,1) 11
13. Sebastian Ułamek (2*,3,2,0) 7+1
14. Szymon Kiełbasa (3,3,w,1) 7
15. Tobias Busch (0,0) 0
16. Jakub Jamróg NS

Bieg po biegu:
1. Kiełbasa, Kajzer, Gomólski, Busch 3:3
2. Pedersen, Świderski, Paluch, Cieślewicz 5:1 (8:4)
3. Kołodziej, M. Jabłoński, Hougaard, K. Jabłoński 4:2 (12:6)
4. Kiełbasa, Ułamek, Słaboń, Gomólski 5:1 (17:7)
5. Hougaard, Paluch, Kołodziej, Puszakowski 4:2 (21:9)
6. Ułamek, K. Jabłoński, M. Jabłoński, Kiełbasa (u/w) 3:3 (24:12)
7. Świderski, Słaboń, Pedersen, Kajzer 4:2 (28:14)
8. Cieślewicz, Ułamek, Paluch, Busch 2:4 (30:18)
9. Świderski, Pedersen, K. Jabłoński, M. Jabłoński 5:1 (35:19)
10. Hougaard, Słaboń, Gomólski, Kołodziej 3:3 (38:22)
11. Pedersen, K. Jabłoński, Cieślewicz, Ułamek 3:3 (41:25)
12. Kołodziej, Paluch, Kiełbasa, Kajzer 4:2 (45:27)
13. Hougaard, Świderski, Słaboń, M. Jabłoński 5:1 (50:28)
14. Cieślewicz, Pedersen, Kołodziej, (J) Jabłoński(d2) 3:3 (53:31)
15. Świderski, Słaboń, Hougaard, Paluch 4:2 (57:33)

Sędziował: Jerzy Najwer (Gliwice)
Widzów: ok. 9000
NCD uzyskał w biegu XV - Piotr Świderski (69,32 sek.)

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×