Dariusz Ostafiński: Pochwaliłeś Adama Skórnickiego za ustawienie zespołu Falubazu, za Jensena na pozycji prowadzącego parę, a menedżer wziął i wszystko rozwalił. Nie posłuchał cię.
Jarosław Galewski: Posłuchał, bo rozdzielił parę Dudek, Zengota. To było kluczowe. A Jensen i Zengota mogą spokojnie jeździć jako doparowi. I na plus obecność Thorssella.
Ostafiński: Zamiast Gomólskiego. Widzę, że tobie też Kacper podpadł za to, że wsypał sponsora przy okazji barażu i rozkręcił tzw. aferę korupcyjną?
Galewski: Nie. Dobrze zrobił. To nie jest jednak sytuacja zero jedynkowa. Ile znamy szczegółów? Niewiele. I jestem zdziwiony, że Gomólski jeździ w Falubazie. Dla mnie Wybrzeże i pierwsza liga to był klub skrojony idealnie dla niego.
Ostafiński: A słyszałeś, że w Zielonej Górze napinają się na Marka Cieślaka. Mówią, że jego Włókniarz nie przekroczy 40 punktów.
Galewski: Jeśli Falubaz wygra minimalnie, to będzie mógł mówić o sukcesie. Taki wynik zresztą obstawiam. Włókniarz jedzie o play-off, Falubaz o utrzymanie. Zdania nie zmieniłem.
Ostafiński: Ja nie będę typował, bo co podam wynik, to wtopa. Chociaż zaryzykuję i postawię na Włókniarza. Jak szaleć to szaleć. Z rozpędu obstawię jeszcze wygraną Sparty ze Stalą.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo Boll Warsaw FIM SGP of Poland
Ostafiński: Prezes Zmora pisze, że w tej całej beznadziei Stal się hartuje, ale to tylko slogan.
Galewski: A co miał zrobić? Trzymać Ljunga na siłę i jeszcze czterech juniorów na dokładkę?
Ostafiński: No nie, miał ich wszystkich oddać, a teraz mówić, że się hartuje i pisać, że on dotrzymuje słowa. Matej Zagar już mu na to odpisał: really prezesie Zmora.
Galewski: Ile klubów ekstraligi trzyma w kadrze czterech juniorów? Problem to przepisy o gościu. Są do zmiany. Zmory bronię, a skoro chcesz pociągnąć temat Zagara, to czytałem jego wpis, ale nie wiem, o co mu chodzi. Wiesz?
Ostafiński: Już nie udawaj, że nie wiesz. Naprawdę nie słyszałeś o klubie, który w trakcie sezonu lubi renegocjować kontrakty, a na koniec robi górkę, żeby trzymać zawodników w szachu w trakcie rozmów transferowych. To nie chodziło przypadkiem o Stal?
Galewski: Jasne, że tak, ale dla mnie to jest śmieszne, że zawodnik nigdy nie napisał wprost, o co chodzi. Tylko dziwne zaczepki o social mediach. Jak dziecko w piaskownicy.
Ostafiński: Wiesz, bo niektórzy zawodnicy robią wrzutki i chcieliby wszystko załatwić rękami dziennikarzy, ale my się nie damy.
Ostafiński: A tak na zakończenie naszej rozmowy powiedz mi jeszcze, czy skoczyłbyś w rytm melodii, kto nie skacze ten z Ostrowa?
Galewski: Nie. Jestem z Ostrowa i zawsze będę, więc bym nie skakał. Jednak z Walaskiem przesadziłeś. To żadna ikona Falubazu, żeby mu robić wrzutki.
Ostafiński: Oj tam, zaraz przesadziłem. Tak uważam. Ja bym nie skakał, jakbyś mi coś śpiewał o byłym pracodawcy. Do muzyki Depeche Mode bym poskakał.
Galewski: Kto nie skacze do Depeche Mode, ten nic nie rozumie jak mawiał klasyk Komarnicki.
Ostafiński: To jeszcze wszystkim co nas krytykują polecam: Try Walking in My Shoes.