[tag=12508]
Leon Madsen[/tag] wystąpił w towarzyskim meczu reprezentacji Danii z Polakami, który odbył się w niedzielę na torze w Częstochowie. Żużlowiec reprezentujący w PGE Ekstralidze barwy forBET Włókniarza był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem swojej drużyny, gromadząc na swoim koncie 12 punktów.
- Jestem bardzo zadowolony z mojego występu. To był dobry dzień, ale musiałem się mocno napracować na te punkty. Wszyscy wiemy, że nie jestem w kadrze Danii i wystąpiłem w tych zawodach tylko dlatego, że tego zażyczyła sobie firma One Sport, a na co dzień startuję we Włókniarzu. Fajnie było udowodnić, że nie jestem gorszy od innych zawodników z mojego kraju - mówi Madsen.
29-latek na częstochowskim torze chciał przypomnieć się Hansowi Nielsenowi, który nie powołał go do kadry Danii na sezon 2018. - Sam nie wiem, jak to wytłumaczyć. Uważa się po prostu, że nie jestem zbyt dobry na arenie międzynarodowej. Pewne osoby twierdzą, że jestem dobry tylko w Polsce i nigdzie indziej. Takie dostałem wyjaśnienie. Chyba po prostu muszę się z nim pogodzić i uszanować taką decyzję Hansa Nielsena - komentuje.
Decyzja menedżera duńskiej kadry o braku powołania Madsena jest tym bardziej niezrozumiała, że zawodnik forBET Włókniarza był przed rokiem najskuteczniejszym Duńczykiem w PGE Ekstralidze. - Tak jak powiedziałem: to Nielsen jest menedżerem i to on podejmuje decyzje, a ja nic nie mogę na nie poradzić. Ja po prostu staram się dawać z siebie wszystko za każdym razem, gdy jeżdżę dla swoich drużyn. Rozmawiałem z Nielsenem, ale to nic nie zmieniło - zdradza Madsen.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu