Siła Włókniarza sztucznie wykreowana? Najbliższe trzy mecze mogą sprowadzić ich na ziemię

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na pierwszym planie Tobiasz Musielak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na pierwszym planie Tobiasz Musielak

Rufin Sokołowski nie zdziwi się, jeśli Włókniarz na finiszu rundy zasadniczej wypadnie z play-offów. W niedzielę częstochowianie stracili bonus w Toruniu, a przed nimi kolejne trzy trudne pojedynki.

W najbliższej kolejce do Częstochowy przyjedzie rozpędzona Cash Broker Stal Gorzów, którą wzmocni dodatkowo powracający do zdrowia Martin Vaculik. Potem na mecz z forBET Włókniarzem wybierze się Fogo Unia Leszno. Częstochowianom trudno o punkty może być także we Wrocławiu, gdzie udadzą się po dwóch spotkaniach u siebie. Będą tam bronić co najwyżej bonusu.

Rufin Sokołowski, były prezes klubu z Leszna, nie zdziwi się, jeśli Włókniarz koniec końców przegra rywalizację o play-offy. - Ja od początku uważałem, że siła zespołu z Częstochowy została sztucznie wykreowana. Drużyna ta nie jest na tyle mocna, by być w czołówce tabeli. Pomógł jej wydatnie terminarz i dlatego znajdowała się tak wysoko - uważa Sokołowski.

Faktem jest jednak, że na początku sezonu Włókniarz momentami naprawdę imponował. U siebie pokonał przekonująco Betard Spartę (49:41), a poza tym wygrał na wyjeździe z przeżywającym kryzys Falubazem. Sokołowski uważa jednak, że schody dla tego zespołu mogą zacząć się dopiero teraz. Zapowiedzią złych czasów mógł być niedzielny, wysoko przegrany mecz w Toruniu, gdzie nie udało się obronić drużynie Marka Cieślaka punktu bonusowego (40:50).

Kluczowy zdaniem byłego działacza może być mecz z Fogo Unią. - Rywale Włókniarza powinni trzymać kciuki za leszczynian. Gdyby częstochowianie u siebie wygrali, to otwierałoby to im dość szeroko drogę do play-offów. Gdy przegrają, wszystko będzie możliwe. Nie zdziwię się, jeśli Get Well i Unia Tarnów nawiążą jeszcze walkę o czwarte miejsce w tabeli. Gdyby Włókniarz przegrał teraz dwa mecze u siebie, wszystko byłoby sprawą otwartą - dodaje.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Źródło artykułu: