Olbrzymie kontrowersje sędziowskie w Gdańsku. Obie strony czują się poszkodowane

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Mecz ROW - Wybrzeże. Na zdjęciu Dominik Kossakowski i Lars Skupień
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Mecz ROW - Wybrzeże. Na zdjęciu Dominik Kossakowski i Lars Skupień

Olbrzymich kontrowersji dostarczyły wydarzenia, które miały miejsce podczas meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk - ROW Rybnik (50:40). Nie ma co się dziwić, że przedstawiciele obu zespołów mieli duże pretensje do ostatecznych decyzji Artura Kuśmierza.

Do pierwszej, bardzo dużej kontrowersji kontrowersji doszło w 4. biegu meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk - ROW Rybnik. Wówczas aż dwa razy pokrzywdzeni mogli się czuć rybniczanie. Przy drugiej odsłonie tego wyścigu, ROW wyszedł ze startu prowadząc 5:1. Sędzia Artur Kuśmierz przerwał bieg, w międzyczasie na drugie miejsce wyszedł Mikkel Michelsen, który minął Larsa Skupienia.

Wydawało się, że Skupień zostanie wykluczony za to, że drugi raz z rzędu przeszkadzał przy starcie. Arbiter jednak nie dopatrzył się winy rybniczanina i zarządził powtórkę w czterech. Wówczas czas dwóch minut w parku maszyn nie został jednak odpowiednio zsynchronizowany z zegarem koło maszyny startowej i Skupień spóźnił się o 5 sekund.
- Parking w Gdańsku w tym miejscu jest od dawna i patrząc prosto, widać zegar dwóch minut. Nie może być tak, że mamy jeszcze 40 sekund, mój zawodnik wyjeżdża, a na linii start-meta sędzia go odsyła. Albo czas mija w parku maszyn inaczej, albo coś tu jest nie tak - powiedział po meczu Krzysztof Mrozek, prezes rybniczan.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Rosja nie ustrzegła się błędów przy organizacji. "Kibice nie mieli szans, żeby znaleźć nocleg"

W 14. biegu po tym, jak upadł Troy Batchelor, wykluczony został natomiast Anders Thomsen, który zaatakował ostro Australijczyka na ostatnim okrążeniu. - Troy to mój bardzo dobry kolega. Mogę tylko powiedzieć, że go nie dotknąłem. Tyle - wyjaśnił Duńczyk.

Z decyzją sędziego Kuśmierza oraz z tym, że nie przerwał ostatniego biegu, nie zgadzał się też prezes gdańszczan, Tadeusz Zdunek. - Powinniśmy wygrać dwa ostatnie biegi, ale sędzia podjął decyzje, które miały kluczowe znaczenie dla ostatecznego wyniku spotkania. W powtórkach było widać, że Thomsen nie dotknął Batchelora. W ostatnim wyścigu Kacper Woryna wyjechał pół motocykla przed resztą i nawet kibice drużyny przeciwnej to widzieli. Niestety sędzia widział to inaczej. Gdyby nie to, co działo się w końcówce, byśmy wygrali wyżej - ocenił Zdunek.

Do sytuacji z biegów nominowanych odniósł się też prezes ROW-u. - W czternastym biegu były powtórki telewizyjne i podobnie jak w kwestii ostatniego wyścigu, nie będę tego komentował, bo to decyzje sędziowskie. Wynik mnie nie zadowala, zawsze zadowala mnie zwycięstwo. Cała drużyna nie jechała, mieliśmy słabe punkty i nie przyjechaliśmy w optymalnym składzie - stwierdził Mrozek.

Zdunek Wybrzeże pokonało ROW 50:40. Z tego względu żaden z walczących o play-offy zespołów nie otrzymał bonusu za dwumecz.

Źródło artykułu: