Kapitan Get Well Toruń w starciu z Falubazem dał z siebie wszystko - w jedynym starcie zdobył dwa punkty z bonusem. Ostatnimi czasy Paweł Przedpełski był pod formą i nawet nie pojechał z drużyną do Leszna. Ten bieg z niedzieli to jednak poważne światełko w tunelu i jasny sygnał - wychowanek Unibaksu jeszcze może się tej ekipie przydać.
- Teraz czekają nas zmiany pod względem sportowym, ale także mentalnym. Plan jest prosty - jazda, jazda i jeszcze raz jazdy. Nie będzie polskiej ligi, lecz Paweł wystartuje indywidualnie oraz w Szwecji. Rozważamy również rozszerzenie geograficzne, być może o Danię - zasugerował menedżer Jacek Frątczak.
Sam zainteresowany wypowiedział się dyplomatycznie na temat ewentualnej nowości w jego kalendarzu. - Na razie mam przed sobą Szwecję, Polskę i zawody indywidualne. W kwestii Danii nie podejmowałem jeszcze żadnych decyzji, nie było też konkretnych rozmów. Na razie zostaje to co jest - mówi Przedpełski.
Swoimi niedzielnymi decyzjami menedżer Get Well pokazał, że 23-latek wciąż znajduje się w jego planach na końcówkę sezonu. Ewentualny powrót do dobrej dyspozycji Polaka sprawiłby, że torunianie mieliby jeszcze większe pole manewru. To może być niezwykle istotne, gdyż najbliższe spotkanie to derby w Grudziądzu, które znów będzie meczem o przedłużenie szans na play-offy.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku
Patrząc na ten art.to redektor i Fratczak wie wiecej niż sam zainteresowany.
Za moment nie będzie Fratczaka i zostawi w Toruniu syf.PoBył Czytaj całość