Speed Car Motor Lublin ma powód do dumy. Tak dobrze nie było od wielu lat. ''W pierwszej lidze nikt nie ma takiej pary''

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Wiktor Lampart i Oskar Bober cieszą się z podwójnego zwycięstwa
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Wiktor Lampart i Oskar Bober cieszą się z podwójnego zwycięstwa

Speed Car Motor młodzieżą stoi. Formacja juniorska lublinian prezentuje się najlepiej od blisko trzech dekad. Historia pokazuje, że silni juniorzy byli zwiastunem sukcesów klubu z Lubelszczyzny.

Wiktor Lampart i Oskar Bober startujący dla Speed Car Motoru Lublin nie mają sobie równych w swojej kategorii na torach Nice 1. LŻ. Lubelscy juniorzy są nie tylko uzupełnieniem, ale i duży atut dla swojego zespołu.

- W tym sezonie nie przegrali żadnego wyścigu młodzieżowego, tylko trzykrotnie przyjechali na remis i są silnym czynnikiem naszej ekipy. W pierwszej lidze nikt takiej pary nie ma. Można powiedzieć, że są takim odpowiednikiem pary leszczyńskiej Smektała - Kubera. Drużyny, które mają mocnych juniorów mają przewagę nad pozostałymi i tak jest w naszym przypadku - stwierdza Jacek Ziółkowski, kierownik Speed Car Motoru.

Kibice lubelscy mają powody do dumy, ich juniorzy prezentują znakomitą formę, a inne kluby mogą pozazdrościć im takiej formacji. Kilka ekip jadąc mecz przeciwko zespołowi z Lublina przekonało się jaką rolę pełnią młodzieżowcy. Dariusz Śledź mając Bobera i Lamparta w składzie ma duże pole manewru. W razie słabszego dnia, któregoś z seniorów może posłać do boju rezerwowego. Tak było na trudnym terenie w Gdańsku i Rybniku, dzięki czemu udało się wywieźć stamtąd zwycięstwa.

Bober, Lampart i Emil Peroń wykorzystują swój potencjał w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów. W ostatnim czasie żużlowcy Motoru zwyciężyli w rundzie DMPJ w Gnieźnie, natomiast w Gorzowie i Lesznie zajęli ex aequo pierwsze miejsce. Lublinianie tymi występami  zaakcentowali, że chcą zawalczyć o medal DMPJ. Jeśli tak się stanie, wówczas nawiążą do sukcesów najlepszej generacji juniorów z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław

W niej jeździli wówczas obecni trenerzy pierwszego zespołu, Dariusz Śledź, opiekun szkółki żużlowej, Robert Jucha, a także Jerzy Mordel, Tomasz Pawelec i Marek Muszyński. Później spod ręki Ryszarda Bieleckiego wyszli jeszcze Robert Dados i Paweł Staszek, ostatnia znacząca para juniorska z Lublina. W kolejnych latach mało kto słyszał o lubelskich młodzieżowcach, a wszystko przez sytuację w klubie.

- W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych i na początku nowego wieku ś.p. Rysio Bielecki szkolił wielu młodych chłopaków. Dokonywał właściwie cudów, bo zdobywaliśmy dość dużo licencji, a zawodnicy nie mieli na czym jeździć. W klubie była straszna bieda, a zawodnicy kończyli kariery, mimo szans na dalszy rozwój - wyjaśnia Ziółkowski.

Teraz prowadzenie szkółki i pierwszego zespołu stoi na wysokim poziomie i nie powinno być powodów do obaw, że któryś z utalentowanych zawodników przepadnie przez sytuację w klubie. Dobre szkolenie i utalentowani juniorzy byli zwiastunem sukcesów Motoru Lublin. W 1990 roku wywalczyli ostatni medal MDMP (brązowy), a rok później przy udziale kilku młodzieżowców udało się osiągnąć srebrny medal DMP.

Komentarze (64)
avatar
sympatyk żu-żla
7.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lublin odbił się od dna teraz mogą inni prezesi brać przykład jak należy robić dobry biznes atmosferę wśród zawodników oraz działaczy uciechę dla fanów.Brawo Lublin. 
avatar
jaco
6.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z całym szacunkiem o ile Bober i Peron są nasi to Wiktor to szkoła Rzeszowska. Rozwinął u nas skrzydła nie ma co ukrywać :) 
avatar
krakowska49
6.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lamparty w decydujących meczach Lublin puszczą w gaciach.Dopiero będą jaja jak wam Rzeszów sprawi sprawiedliwe manto w przyszłym roku.Zapamiętajcie oliwa sprawiedliwa tak będzie. 
avatar
krakowska49
6.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lublin rasowe ukraińce wasze to tyko gnidy 
avatar
yes
6.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
19 sierpnia Motor jedzie do Gniezna, a tam będą odnowione bandy.
W czasie ookazów samochód rozbił je i porozrywał.