Można powiedzieć, że dla Dudka był to "prawdziwy" debiut w Ekstralidze, gdyż w dwóch wcześniejszych meczach z Gdańskiem i Bydgoszczy wystartował tylko w biegu dla juniorów, gdzie zawsze przyjeżdżał na metę przed rywalem.
W niedzielę w Toruniu Dudek szokował całą Polskę. - Przegraliście mecz, ale macie chociaż z czego się cieszyć, bo wasi juniorzy pokazali klasę - powiedział mi kolega z Leszna, którego Unia nie wywiozła punktów z Gdańska. Patryk Dudek, syn byłego już żużlowca - Sławomira - mecz w Toruniu rozpoczął bardzo pechowo, gdyż już w pierwszym biegu upadł na tor razem z pozostałymi rywalami. Zielonogórzanin długo nie podnosił się z toru, ale ostatecznie udał się do parku maszyn o własnych siłach. Wypadek w pierwszym łuku podziałał chyba motywująco na "Duzersa", który w powtórce nie dał szans rywalom i odniósł pierwsze w karierze biegowe zwycięstwo w lidze polskiej.
Czy ktoś spodziewał się, że swój następny triumf w Ekstralidze Dudek odniesie już w następnym biegu? Trener Piotr Żyto zaufał Dudkowi, "puszczając" go w czwartym wyścigu, a ten odwdzięczył się w najlepszy z możliwych sposobów, wygrywając 5:1 z Grzegorzem Walaskiem. Młody wychowanek zielonogórskiej drużyny wyszedł świetnie ze startu i zostawił za swoimi plecami nie byle kogo, bo samego Wiesława Jagusia.
Poobijany Patryk Dudek wystartował również w kolejnych trzech biegach. Nie pokonał w nich co prawda żadnego rywala, ale nie oznacza to, że nie walczył. W swoim trzecim wyścigu Dudek nieźle wystartował, ale na pierwszym łuku zarówno go jak i Walaska "załatwił" Ryan Sullivan, który wypchnął zielonogórską parę na zewnętrzną i zrobił tym samym miejsce przy "kredzie" swojemu partnerowi.
W 10 biegu zanosiło się na kolejną wielką sensację, gdyż Patryk Dudek wygrał start i wysforował się na prowadzenie - za jego plecami znaleźli się Chris Holder i Matej Kus. "Duzers" prowadził przez jedno okrążenie, ale torunianie wykorzystali znajomość swojego toru i w dalszej części wyścigu minęli Dudka, który ostatecznie zanotował defekt jadąc na końcu stawki. W 12 wyścigu zielonogórzanin znów przyjechał na metę czwarty, ale stoczył kapitalny pojedynek z Kusem.
16-letni Dudek (w czerwcu skończy 17 lat) pokazał się w Toruniu z bardzo dobrej strony. Zdobył siedem punktów i wygrał dwa biegi. Żaden z seniorów Falubazu nie był w stanie odnieść zwycięstwa w wyścigu! Dudek w pojedynkę zdobył więcej punktów niż Fredrik Lindgren i Niels Kristian Iversen razem. W tak dobrym występie Dudka na pewno pomógł mu wtorkowy turniej MDMW, który odbył się w Toruniu. - Tor jest bardzo techniczny, szczególnie pierwszy łuk - mówił o toruńskim owalu zielonogórzanin.
7 punktów Patryka Dudka w Toruniu to z pewnością dobry prognostyk na dalszą część sezonu. Kibice Falubazu nie powinni jednak popadać w hurraoptymizm. Młody wiek ma to do siebie, że dobre występy przeplata się słabszymi. Tych drugich zapewne będzie jeszcze sporo. Miejmy jednak nadzieję, że kariera Patryka, nad którą pieczę sprawuje Sławomir Dudek, potoczy się dobrymi torami i polscy kibice będą mieli coraz więcej okazji do oklaskiwania swoich młodzieżowców, a nie jak to ma miejsce w ostatnich czasach - zagranicznych juniorów, którzy "szkolą" się w naszych ligach.
Patryk Dudek z ojcem Sławomirem