Piotr Żyto: Nie da się wygrać meczu, w którym młodzieżowcy stanowią o sile zespołu

Kolejną porażką na wyjeździe zakończył się mecz pomiędzy Unibaxem Toruń, a Falubazem Zielona Góra. Na nowym toruńskim obiekcie w drużynie spod znaku Myszki Miki znakomicie radzili sobie młodzieżowcy. Kibice przecierali ze zdumienia oczy, widząc tak walecznego Patryka Dudka, doskonale radzącego sobie na toruńskim owalu. Gdyby nie to, że ponownie zawiedli obcokrajowcy, wynik gości byłby znacznie lepszy.

- Początek meczu szedł po naszej myśli, ale uważam, że chyba raczej było to niedostosowanie się do toru przez gospodarzy. Po ósmym biegu się już spasowali i byli bardzo szybcy. Widać było, że ten tor im pasował i do ostatniego wyścigu już prowadzili. Należy się cieszyć postawą Patryka Dudka, który był dziś rewelacją tego spotkania. Tak naprawdę pokazał seniorom jak się powinno walczyć. W momencie kiedy wygrywamy trzy wyścigi indywidualnie to nie damy rady wygrać meczu. To musiałby być zbieg okoliczności gdzie wszystkie biegi byłyby odjechane na 3:3. Nie da się tak wygrać, zwłaszcza, kiedy młodzieżowcy stanowią o sile tego zespołu - powiedział Piotr Żyto.

W spotkaniu tylko raz na tor wyjechał jeden z obcokrajowców, Niels Kristian Iversen. W swym biegu przyjechał jako ostatni, więc trener zdecydował się w ramach rezerwy dać szansę Grzegorzowi Zengocie. - Jak jedziemy to jedziemy. Za Iversena od razu wstawiłem Grzegorza Zengotę, gdyż widać było, że ten radzi sobie na torze i wygrał ten bieg. Nie było sensu czekać. Trzeba było walczyć o każdy punkt. - wytłumaczył szkoleniowiec.

Zapytany czy jest szansa na ponowny występ Duńczyka w kolejnym spotkaniu odpowiedział: - Nie wiadomo co z nim dalej będzie. Przyjedzie na trening, wtedy zobaczymy. Może załapie się do składu na mecz z Gorzowem.

Komentarze (0)