Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Żużel staje się nudny. Smutne wyznanie kibica (felieton)
Jakiś czas temu zaczepił mnie kibic i wyznał, że przestał już chodzić na żużel. Dziś liczy się głównie start, bo ktoś tę dyscyplinę zabija. Obawiam się, że z upływem lat kibiców na stadionie może być coraz mniej - ocenia Jan Krzystyniak.Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.
***
Postęp sprzętowy, jaki w przeciągu paru dekad nastąpił, nie przekłada się jak widzimy przesadnie na osiągane prędkości. Nie ma też lepszego niż przed laty widowiska. A może wręcz przeciwnie - jest coraz nudniej. Do myślenia dało mi spotkanie z jednym z kibiców, który zaczepił mnie przy centrum handlowym.
Wyjaśnił mi, że w przeszłości był zapalonym bywalcem stadionu, ale obecnie już na niego nie chodzi. Posmutniałem, bo myślałem, że chodzi o finanse lub zdrowie tego człowieka. Wyjaśnił mi jednak, że zrezygnował z żużla, bo sport ten zaczął go nudzić. - Kiedyś, panie Janku, była to zupełnie inna dyscyplina. Nieraz z kolegami wspominamy, że oglądając żużel w latach 80., włosy dosłownie stawały nam dęba. Tyle było emocji i pikanterii na torze. Zawodnicy walczyli ze swoim sprzętem, rywalami, a także torem - mówił mi. A teraz? Stwierdził, że głównie liczy się start, a potem, przez cztery okrążenia, na ogół nic się nie dzieje.
Często zastanawiam się nad tymi słowami. Są one smutne, ale czy nie ma w nich choć odrobiny prawdy? Nadal uważam, że żużel to piękna i emocjonująca dyscyplina, ale ktoś ją najwyraźniej zabija. Czy decydenci to zauważą dopiero wtedy, gdy stadiony zupełnie opustoszeją?
Frekwencja na meczach ligowych jeszcze się broni, ale zobaczmy, co się dzieje z turniejami indywidualnymi. Gdyby nie rodziny i znajomi młodzieżowców, to w piątek w Częstochowie na turnieju mistrzowskim byłoby 500 osób. Frekwencja na finale IMP w Lesznie także nie powalała na kolana. Jeśli chodzi o wspomnianą ligę, to ratuje je fakt, że kibice przychodzą oglądać zwycięstwa swoich zespołów. Jednak poza wygranym nic od zawodników więcej nie dostają.
Jan Krzystyniak
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław
-
janusz antoni z Poznania Zgłoś komentarz
Gniezno itd. itd. Po trzecie już nie te czasy, żeby wypuszczać zawodników na niebezpieczne tory jak onegdaj bywało, o czym świadczy chociażby statystyka wypadków śmiertelnych. W tamtych latach nie było roku, żeby ktoś nie zginął na torze. -
Entliczek Pentliczek Zgłoś komentarz
jednym klubem a przede wszystkim MIASTEM. To właśnie miasto, wioski, chodziły na turnieje indywidualne bo każdy wiedział że to "swój". Pijar takich turniejów też zawodzi. Nikt nie potrafi dobrze wypromować takich zawodow, nie ma odniesienia do historii jak i teraźniejszości. -
zeglarz Zgłoś komentarz
troski o bezpieczne tory? -
obserwator pierwszy Zgłoś komentarz
Krzystyniak jest żenujący -
Cysio Zgłoś komentarz
lat 80-90 jest o klasę bardziej widowiskowy. Jest więcej jazdy w kontakcie i mijanek. Jak czytam jak Krzystyniak zachwyca się "walką z torem" to mi ręce opadają. Naprawdę marzy Wam się powrót do selektywnych torów Żyto, plastelin Jankowskiego albo paluchostrady ?! Nie wiem jak inni, ale ja zdecydowanie wolę oglądać walkę zawodników pomiędzy sobą, a nie z torem. Wolę oglądać walkę w kontakcie przez 4 okrążenia, a nie jazdę gęsiego jak było w przeważającej ilości biegów w tamtych czasach, bo ciężka szpryca w zasadzie uniemożliwiała wyprzedzanie. -
wawra Zgłoś komentarz
Tylko Zmarzliki i podobne wynalazki mogą uratować speedway -
ADASOS2 Zgłoś komentarz
zmienił ? Duuuuuuuuuuuuużo. 1. Na początek to zabrać sędziom narzędzie do ustawiania wyników zawodów. Myślę tu o przepisach startowych. Żadnych powtórek startów, żadnych ostrzeżeń. Zawodnik zostaje wykluczony TYLKO jak wjedzie w taśmę. 2. Wydłużyć sezon w Polsce od 20 marca do 20 pażdziernika. Oczywiście tory muszą być kryte. Tego kierunku rozwoju żużla na świecie nie wolno lekceważyć. Muszą się znaleźć sposoby na budowę tanich i łatwych w montażu zadaszeń torów. 3. Zmniejszyć ilość zawodów indywidualnych. - IMP ( 2 półfinały + 1 challenge+ w Finale czeka 8 zawodników.) - MIMP( 1 tur. eliminacyjny + 10 nominowanych w finale) - Złoty,Srebrny i Brązowy Kask - pod koniec sezonu na podstawie średniej) - SEC(otwarte ME) połączyć z El. do GP. - El. do SEC to 3 tur. + challenge. w SEC 6 najlepszych z poprzedniego roku. - MŚpar i DPŚ przemiennie co 2 lata. - IMŚ juń. - 2 półfinały i 2 finały. Liga juniorów przy meczach ligowych a co za tym idzie , przy publiczności. W tygodniu nie może być tak,że młodzian jedzie 5 zawodów. Uczyć się ma na treningach. Na koniec -marzeniem jest aby 1 zawodnik jechał max w 2 klubach. Jednak liga musi być ligą a nie popierdółką z 14 kolejkami. -
Robert Podleśny Zgłoś komentarz
Co do startów śmiesznych lotnych czy nie lotnych.Jeżeli ktoś się wstrzeli start to pięknie jego ryzyko ,jego refleks jego technika itp,a nie zaraz powtórka startu!! głupi przepis!!!żużel schodzi na psy robi się z tego nie potrzebnie formuła 1..MACHINA. -
basala Zgłoś komentarz
charakterystyczny intensywny zapaszek też, ale z tą walką to już niekoniecznie tak różowo... Byli liderzy startujący z pól A i B oraz dość słaba technicznie druga linia. Może się mylę albo nie jestem tak sentymentalny jak Wy. ;-) -
leonidaswro Zgłoś komentarz
słuszna koncepcja panie Janie, powinni jeszcze zrzucić się na piwo dla kibiców! Często jestem świadkiem rozmów "starych wiarusów" z młodymi ludźmi. Zwykle brzmi to tak: "Panie, jak ja byłem w wojsku! To było wojsko! Teraz panie to przedszkole a nie wojsko". I tą paralelą można by skwitować ględzenie pana Janka, bo chyba chodzi o "wierszówkę" Na żużel chodzę od kilkudziesięciu lat i obserwuję ewolucję tej dyscypliny. Dzisiejszy speedway w porównaniu z tym z czasów Pana Janka, to jak mercedes przy maluchu i bajania o bajecznych wyścigach z tamtych czasów można włożyć miedzy bajki! Jednak jest coś na rzeczy gdy idzie o frekwencję. Może zrezygnować z rozgrywania imprez w środku tygodnia, tuż po godzinach pracy większości kibiców. A co z wakacjami? Nawet na lidze trybuny wypełnione są wówczas tylko w części. A słyszał pan co się dzieje w mediach, gdy ma dojść do fascynującego meczu piłki kopanej? W czasach wspominanych z nostalgią przez pana Janka "żużlowe" miasta przed imprezami były obwieszone plakatami. A dzisiaj? Telefonia komórkowa i "tanie kredyty". I jeszcze o "mijankach". Też to lubię, ale irytują mnie gadki "ekspertów". Że niby kto ma mijać, np. Wieczorek Woofindena? Bo ten drugi i owszem! Tu także nie widzi szanowny ekspert różnicy w sprzęcie? Tak więc "znaj proporcjum mocium panie"! Pozdrawiam z Mazur! -
TOR II Zgłoś komentarz
jedno to tory,dwa to transmisje szczególnie w Eleven żenada -
Aamand Zgłoś komentarz
przyjemności z oglądania ich pozdrawiam wszystkich normalnych kibiców -
kucharz Zgłoś komentarz
Nic się nie zmieni, póki będą przygotowywane tory "betonowe". Start i gęsiego do mety. W Anglii i Szwecji jeździ się na torach przyczepnych i jest widowisko. Tego właśnie pragną kibice