Fredrik Lindgren: Nie czuliśmy zagrożenia, że możemy przegrać z Falubazem

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: trener Marek Cieślak i Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: trener Marek Cieślak i Fredrik Lindgren

ForBET Włókniarz Częstochowa, zgodnie z przewidywaniami, w pełni kontrolował mecz z Falubazem Zielona Góra (52:38). - Nie czuliśmy żadnego zagrożenia, że możemy przegrać - mówi Fredrik Lindgren.

Częstochowianie w konfrontacji z Falubazem Zielona Góra przegrywali tylko po drugim biegu, w którym przyjezdni triumfowali 4:2. Drużyna Marka Cieślaka szybko odrobiła straty, a następnie tylko powiększała przewagę, kończąc spotkanie z 14 punktami zaliczki.

- W miarę szybko objęliśmy prowadzenie i utrzymaliśmy je przez całe spotkanie. Tak naprawdę to nie czuliśmy żadnego zagrożenia, że możemy przegrać ten mecz. To było spokojne i bardzo ważne zwycięstwo. Potrzebowaliśmy tych trzech punktów, aby uczynić kolejny krok w stronę play-off - mówi Fredrik Lindgren w rozmowie z "Radiem FON".

Szwed na częstochowskim torze był nieuchwytny dla rywali, nie zaznając goryczy porażki. Lindgrenowi w osiągnięciu kompletu punktów nie przeszkodziło nawet zmęczenie po sobotnim Grand Prix Skandynawii w Malilli.

- Aby dotrzeć po Grand Prix do Częstochowy jechaliśmy na pełnym gazie i dzięki temu udało się zdążyć. Oczywiście byłem trochę zmęczony, ale napędzała mnie adrenalina i zanotowałem bardzo dobry występ - przyznaje.

forBET Włókniarz Częstochowa po zwycięstwie nad Falubazem jest już praktycznie pewny awansu do play-off. Drużynie spod Jasnej Góry tylko kataklizm mógłby odebrać miejsce w finałowej fazie PGE Ekstraligi. - W pierwszej kolejności myślimy o Unii Tarnów, która na własnym torze jest bardzo wymagającym rywalem. Mam nadzieję, że uda nam się stamtąd wywieźć punkty. Następnie czeka nas spotkanie z GKM-em, które na pewno będziemy musieli wygrać - dodaje Lindgren.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku

Źródło artykułu: