Unia Tarnów - Włókniarz: Beniaminek wykorzystał kontuzję Lindgrena i wciąż jest w grze o utrzymanie (relacja)

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Unia Tarnów męczyła się z Włókniarzem Częstochowa, ale ostatecznie zwyciężyła 51:39. Goście na początku stracili Fredrika Lindgrena, co zaważyło na losach meczu. Z pełni dysponowanym Szwedem beniaminek mógł ten mecz przegrać.

Dla Grupy Azoty Unii Tarnów był to mecz o życie. Sytuacja beniaminka w tabeli była bardzo trudna, dlatego nie mogli pozwolić sobie na żadną wpadkę. Celem było zwycięstwo, które przedłużyłoby szansę na uniknięcie spadku. Takiego ciśnienia nie mieli za to w Częstochowie. forBET Włókniarz miejsce w play-offach ma już w zasadzie w kieszeni, dlatego w drużynie Marka Cieślaka panował spokój.

Gospodarze dobrze weszli w mecz i szybko wypracowali sobie nieznaczną przewagę. Później uśmiechnęło się do nich szczęście. W piątym biegu mieliśmy potężny karambol z udziałem Jakuba Jamroga, Leona Madsena i Fredrika Lindgrena. Paskudnie to wyglądało. Zawodnicy sczepili się ze sobą na pierwszym łuku i z impetem uderzyli w bandę. Wszyscy długo nie podnosili się z toru, a interweniować musiały też karetki. Cała kraksa najgorzej skończyła się dla Szweda. Lider Włókniarza z olbrzymim grymasem bólu na twarzy wychodził z ambulansu, a lekarz nie dopuścił go do dalszej rywalizacji. Lindgren najpewniej nabawił się urazu nogi, dlatego jego dalszy start był wykluczony.

Swoją drogą przed meczem można było usłyszeć głosy, że związany z Grupą Azoty Marek Cieślak może chcieć podłożyć się i sprezentować wygraną tarnowskiej Unii. Nic bardziej mylnego. Kiedy trener Włókniarza stracił swojego lidera, nie czekał długo i od razu uruchomił rezerwy taktyczne. Słał do boju wszystko, co miał najlepsze i w sumie dzięki temu jego drużyna cały czas utrzymywała niewielką stratę do zespołu z Tarnowa. Ci z kolei radzili sobie trochę nieporadni, bo w obliczu kontuzji Lindgrena, spokojnie mogli powalczyć o punkt bonusowy. Do odrobienia była strata 18 punktów z pierwszego meczu.

W Unii wróciły jednak stare demony, które uniemożliwiały realizację tego planu. Kenneth Bjerre znów imponował nieporadnością w walce na dystansie, a Artur Mroczka po dobrym początku później stracił na skuteczności i sadził niemiłosierne błędy. Inna sprawa, że na dobrą drogę wrócił za to Nicki Pedersen. Ktoś mógłby powiedzieć, że kiedy Duńczyk jedzie na swoim najwyższym poziomie, to wtedy tarnowianie wygrywają swoje mecze. I chyba jest w tym wiele prawdy.

Wyróżnić trzeba też Leona Madsena. Kapitan Włókniarza spotkanie zaczął słabo, ale później szybko przełożył się i ciągnął wynik swojej drużyny. Duńczyk jeszcze za czasów startów w barwach Unii wybornie czuł się na miejscowym torze. Teraz tylko to potwierdził. Zupełnie na odwrót radził sobie Matej Zagar. Słoweniec nie potrafił odnaleźć się na tarnowskim lotnisku.

Kreślenia w programie i ciągłe zmiany ostatecznie zdały egzamin i Cieślak wywiózł punkt bonusowy z Tarnowa. Generalnie Unia zaprzepaściła swoją szansę, bo gdyby popełniła mniej błędów i pokonała Włókniarza za trzy, wtedy prawdopodobnie zapewniłaby sobie utrzymanie w lidze. A tak beniaminek wciąż drży o swój ligowy byt. Wiele wskazuje na to, że za tydzień pojedzie o życie na wyjeździe z Falubazem Zielona Góra. Włókniarz natomiast drży teraz o zdrowie Lindgrena. Szwed jeszcze w trakcie trwania meczu pojechał do szpitala na badania.

Punktacja:

Grupa Azoty Unia Tarnów - 51 pkt
9. Nicki Pedersen - 12+2 (2*,2*,3,3,2)
10. Artur Mroczka - 10 (3,3,0,1,3)
11. Jakub Jamróg - 10+2 (2*,2,2,2,2*)
12. Peter Kildemand - 6 (3,1,1,1)
13. Kenneth Bjerre - 9+1 (2,1,2,3,1*)
14. Kacper Konieczny - 0 (0,0,0)
15. Patryk Rolnicki - 4+1 (3,1*,0)
16. Wiktor Kułakow - 0 ()

forBET Włókniarz Częstochowa - 39 pkt
1. Leon Madsen - 16 (1,3,3,3,3,3)
2. Tobiasz Musielak - 0 (0,-,-,-,0)
3. Adrian Miedziński - 10 (1,3,2,2,2,0)
4. Matej Zagar - 5+2 (0,2*,1,1*,0,1)
5. Fredrik Lindgren - 3 (3,w,-,-,-)
6. Michał Gruchalski - 3 (2,0,d,1)
7. Bartosz Świącik - 1+1 (1*,-,t)
8. Andreas Lyager - 1 (1,0)

Bieg po biegu:
1. (69,90) Mroczka, Pedersen, Madsen, Musielak - 5:1 - (5:1)
2. (70,39) Rolnicki, Gruchalski, Świącik, Konieczny - 3:3 - (8:4)
3. (71,61) Kildemand, Jamróg, Miedziński, Zagar - 5:1 - (13:5)
4. (69,95) Lindgren, Bjerre, Rolnicki, Gruchalski - 3:3 - (16:8)
5. (70,09) Madsen, Jamróg, Kildemand, Lindgren (w) - 3:3 - (19:11)
6. (70,50) Miedziński, Zagar, Bjerre, Konieczny - 1:5 - (20:16)
7. (70,27) Mroczka, Pedersen, Lyager, Gruchalski (d) - 5:1 - (25:17)
8. (69,88) Madsen, Bjerre, Zagar, Rolnicki - 2:4 - (27:21)
9. (69,47) Pedersen, Miedziński, Zagar, Mroczka - 3:3 - (30:24)
10. (70,29) Madsen, Jamróg, Kildemand, Świącik (t) - 3:3 - (33:27)
11. (70,22) Bjerre, Miedziński, Mroczka, Lyager - 4:2 - (37:29)
12. (69,67) Madsen, Jamróg, Gruchalski, Konieczny - 2:4 - (39:33)
13. (70,09) Pedersen, Miedziński, Kildemand, Zagar - 4:2 - (43:35)
14. (70,68) Mroczka, Jamróg, Zagar, Musielak - 5:1 - (48:36)
15. Madsen, Pedersen, Bjerre, Miedziński - 3:3 - (51:39)

Widzów: ok. 5 tys.
Sędzia: Krzysztof Meyze

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Fogo Unii Leszno

Komentarze (77)
avatar
sympatyk żu-żla
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pogratulować Tarnowiakom wygrania spotkania .Powodzenia w kolejną niedzielę wystarczy zremisować .Częstochowa niech się postawi mecz wygra u siebie .Mamy ciekawie zakończoną ligę. 
avatar
skarpa
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cieślak robił wszystko aby nie wygrać no i udało się szampany z Tarnowa 
Tony 76
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Tarnów. Mecz przegrał Musielak z Zagarem i taka jest prawda. Nie wyobrażam sobie , żeby Lyager nie zastępował Musielaka w meczu z GKM od samego początku. Ten gość się nie nadaje do niczeg Czytaj całość
Parablo
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do bardzo ciekawej sytuacji może dojść za tydzień jeśli Falubaz by wygrał.
Wtedy okaże się, że o tym kto spadnie nie zdecydują wyniki stricte sportowe,
a sędzia ,który źle poprzyznawał pktu na
Czytaj całość
avatar
Wojtek Smagacz
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dużo panu Czosnyce zapłacili żeby wypocił taki artykuł który jest kłamstwem. Bo ze Fredki nie było panie Czosnyka widzę ze za wszelka cenę chcecie Tarnów skreślić jak i inni śmieszni dziennikar Czytaj całość