Nic dwa razy się nie zdarza? Rok temu remisu nikt się w Częstochowie nie spodziewał

MRGARDEN GKM przyjechał pod Jasną Górę po 21 latach i czasu pogromu w roku mistrzowskim dla częstochowian (29:61). Odkąd w sezonie 2015 grudziądzanie zawitali po dłuższym czasie na najwyższym ligowym szczeblu, najlepszym ich wynikiem były… dwie przegrane po 43:47. Meczów, w których wyszliby na plus, po prostu nie było. Aż do czasu wyjazdu do Częstochowy w czerwcu ubiegłego roku, gdy zaskoczyli i zremisowali, mając na tablicy wyników remis 42:42 przed ostatnią gonitwą.

Siedem imprez, siedmiu zwycięzców. Prawie wszyscy zjadą do Gorzowa także teraz

Grudziądzanie wykorzystali fakt, że dawno nie wizytowali na torze Lwów. Mieli chłodne głowy, przyjechali z czystą kartą, skazywani na kolejną porażkę. W niedzielę o powtórkę z rozrywki będzie im jednak znacznie trudniej. Raz, że forBET Włókniarz jest silniejszy, niż był. Dwa, że wciąż nie jest pewien awansu do play-offów. W końcu trzy, że nie ma mowy o odrobinie rozprężenia, mając z tyłu głowy wynik z sezonu 2017. Na drugą wpadkę nikt nie chce sobie pozwolić.

W historii starć z Włókniarzem GKM wygrał przy Olsztyńskiej tylko raz na trzynaście prób. Miało to miejsce w II Lidze w 1983 roku. O tym, jak było to dawno, świadczy fakt, że z zawodników obu zespołów po świecie stąpał tylko Matej Zagar (rocznik 1981), a trener Marek Cieślak był jeszcze czynnym zawodnikiem i zdobył dla Lwów sześć punktów.

Ostatnie mecze w Częstochowie i ogólny bilans pojedynków:

ZOBACZ WIDEO: #SmakŻużla po grudziądzku

Kup bilet na TAURON SEC w Chorzowie

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!