Zatrzymanie Patryka Dudka to absolutny priorytet Falubazu Zielona Góra. Wicemistrz świata gwarantuje nie tylko wysoki poziom sportowy, ale też zapewnia ogromną wartość marketingową. - Wiem, że trwają negocjacje z Patrykiem, padły już kwoty i warunki kontraktu. Rozmowy z dobrymi zawodnikami zawsze są długie i tak było też dwa lata temu, gdy negocjowaliśmy umowę. Liczę, że i tym razem uda to się doprowadzić do końca i trzymam za to kciuki - mówi Robert Dowhan w rozmowie z "Radiem Zielona Góra".
Zielonogórski klub z pewnością będzie musiał zaoferować swojej gwieździe bardzo dobre warunki, bo Dudek jest łakomym kąskiem na transferowej giełdzie. Nie jest tajemnicą, że jego pozyskaniem jest zainteresowane kilka drużyn.
- Myślę, że tak, jak Zielona Góra nie wyobraża sobie Patryka Dudka w innym klubie, tak sam Patryk Dudek nie wyobraża sobie przejścia do innego zespołu. Wydaje mi się, że Patryk musi zostać w Falubazie i zrobimy wszystko, co możemy, by tak się stało. Myślę, że Dudek dobrze się u nas czuje, ma dobre warunki, tu się wychował, ma rzeszę wiernych kibiców i wielu indywidualnych sponsorów. Do tego jest bardzo rozpoznawalny i cieszy się dużym szacunkiem - przyznaje jeden ze współwłaścicieli Falubazu.
Swoją drogą negocjacje z Dudkiem mogłyby się już zakończyć, gdyby Falubaz spadł z PGE Ekstraligi. Zielonogórzanie wygrali jednak mecz o życie z Grupą Azoty Unią Tarnów i pojadą w barażu, choć Jaskółki bardzo długo nie dawały za wygraną.
- Przestrzegałem, że to nie będzie mecz do jednej bramki. Po 12. biegu, gdy przegraliśmy 1:5, udzieliły się emocje i do minimum zmalała wiara w to, że uda nam się odrobić straty. Z tyłu głowy myślałem sobie "no nic, pierwsza liga wita do Zielonej Góry". Mówiłem sobie, że szkoda nerwów, bo i tak już nic nie zrobimy. Wyścigi nominowane była podróżą z piekła do nieba. Radość była taka, jakbyśmy wygrali medal - komentuje Dowhan.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po toruńsku