Grawerowanie nazwy zwycięskiego klubu będzie miało miejsce bezpośrednio po ostatnim wyścigu rewanżowego meczu finałowego, który odbędzie się 23 września. Przypomnijmy, że PGE Ekstraliga rozstrzygnęła konkurs na przechodnie trofeum Drużynowych Mistrzostw Polski na żużlu jeszcze w grudniu ubiegłego roku.
Wygrał go Dawid Celek, który jest architektem, a na co dzień zajmuje się również projektowaniem graficznym i przemysłowym oraz projektowaniem i realizacją murali. Pracujący na co dzień w Berlinie Dawid Celek już w piątek opowie szerzej o swojej pasji i projekcie dla Ekstraligi Żużlowej w specjalnym wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Tymczasem 23 września w Lesznie zapoczątkowana zostanie tradycja związana z grawerowaniem na kamiennej (obłożonej metalem) podstawie trofeum nazwy klubu, który wywalczy Drużynowe Mistrzostwo Polski w danym sezonie. Znajdzie się tam też miejsce na datę odniesienia sukcesu.
- Stal Gorzów lub Unia Leszno będą pierwszymi klubami, które się tam znajdą. Grawerowanie nazwy klubu zostanie wykonane techniką laserową i rozpocznie się w chwili, gdy poznamy rozstrzygnięcia finału. Będzie miało miejsce przy strefie podium - mówi Przemysław Szymkowiak z PGE Ekstraligi. Wszystko zobaczyć będzie można podczas transmisji z zawodów, którą przeprowadzi nSport+.
Trofeum jest nagrodą przechodnią, a to oznacza, że zwycięski klub po sezonie 2018 otrzyma na własność jego replikę, a oryginał będzie w posiadaniu zwycięzcy kolejnych rozgrywek PGE Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena
A jak się okaże,że któryś z zawodników był na dopingu i jego odjęte punkty zmienią mistrza.Co wtedy? :)
O tradycji nie będącej tradycją było coś w "Misiu" :)